Reklama

Mój syn chodzi smutny, ponieważ brakuje mu jednej oceny do paska. Tak ciężko pracował na to wyróżnienie. Wiadomo, że nie ze wszystkich przedmiotów będzie prymusem, ale bardzo mu na tym zależało i tak niewiele zabrakło. Nawet z trudniejszych przedmiotów ma dobre oceny, ale nie da rady wszystkiego wyciągnąć na 5. O pomoc poprosił nauczyciela religii, niestety katecheta odmówił mu możliwości poprawy na jeszcze wyższy stopień. Wiktor jest naprawdę rozczarowany, bo dawał z siebie wszystko przez cały rok. Nie wiem, jak inaczej mogłabym mu pomóc.

Reklama

Rozmowa na zebraniu − katecheta nie chciał mnie słuchać

Postanowiłam porozmawiać o tym z nauczycielem, ale ten nie chciał mnie słuchać, a przecież Wiktor tak ciężko pracował! Choć proponowałam różne projekty, mężczyzna pozostał nieugięty. Czego trzeba dokonać, żeby dostać z religii ocenę bardzo dobrą? Gdy mój starszy syn chodził do szkoły podstawowej, nauczyciele nie robili takich problemów. Jeśli dziecku brakowało tak niewiele, chętnie pomagali. Zawsze można było zrobić jakiś dodatkowy projekt albo prezentację.

Czerwony pasek: czy wychowawczyni pomoże?

Nie mogę zrozumieć tej niesprawiedliwej decyzji. Może powinnam poprosić o pomoc wychowawczynię Wiktora. Pamiętam, że kiedyś wychowawcy bardziej angażowali się w sprawy związane ze świadectwami. Gdy wychowawca starszego syna widział, że dziecko się stara i brakuje mu niewiele do świadectwa z wyróżnieniem, sam prosił innych nauczycieli o pomysł, jak podwyższyć ocenę konkretnego ucznia. Teraz wszystko jest na głowie rodziców. Jestem przybita, gdy widzę smutnego Wiktora. My, dorośli, powinniśmy uczyć dzieci, że wszystko jest możliwe, jeśli tego bardzo chcą i ciężko na to zapracują. Zamiast tego mój syn chodzi zrezygnowany, tak bardzo chciałabym mu jakoś pomóc.

Iwona


Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama