Reklama

Jeśli jesteście rodzicami na urlopie, na pewno zdążyliście przekonać się, że dzieci w nadmorskich restauracjach narzekają na brak ich ulubionych przysmaków. Takie maluchy często wolą jeść gofry, frytki alb rosół. Jednak każdy rodzic chce, żeby dzieci przed szalonym dniem na plaży zjadły coś pożywnego i zdrowego. To właśnie dlatego, zwykle ich pierwszym wyborem są smażone lub pieczone ryby. Warto jednak wiedzieć, które są bezpieczne i zdrowe dla naszych pociech, a których ryb należy unikać za wszelką cenę.

Reklama

Najgorsza ryba obok pangi

Tilapia to ryba, która zyskała popularność wśród klientów restauracji ze względu na swoje delikatne i chude mięso. Ryba ta słynie z niewielkiej ilości ości, a to zaleta, która może skusić wielu rodziców. Jej atutem jest również niska cena, co czyni ją bardziej dostępną. Jednakże za tymi zaletami kryje się ciemna strona, z której niewiele osób zdaje sobie sprawę.

Tilapia: skandaliczne warunki hodowli

Większość hodowli tej ryby znajduje się w Azji, a do Polski trafia ona pod postacią mrożonych filetów. Niestety, azjatycka tilapia często narażona jest na zanieczyszczenia, które trafiają do mięsa, a następnie do naszych brzuchów. Jednym z najpoważniejszych problemów związanych z tilapią jest wysoka zawartość ołowiu w jej mięsie.

Nadmiar ołowiu niebezpieczny dla dzieci

Nadmiar ołowiu w organizmie człowieka może prowadzić do licznych problemów zdrowotnych, w tym uszkodzeń układu nerwowego, nerek oraz układu krążenia. Dzieci są szczególnie narażone na jego negatywne skutki, ponieważ ich organizmy są w fazie intensywnego rozwoju i są bardziej wrażliwe na działanie toksyn. Dziennikarka portalu haps.pl donosi, że temat postanowił zbadać Morski Instytut Rybacki. Jakie są wnioski? „Najwyższe stężenie ołowiu stwierdzono właśnie w tilapiach importowanych z Wietnamu oraz z Chin. Wyniki były bardziej niepokojące niż w przypadku innych badanych gatunków” − czytamy.

Czy jedzenie tilapii może być bezpieczne?

Azjatyckie hodowle często działają w skandalicznych warunkach. Ryby hodowane są w zatłoczonych zbiornikach wodnych, gdzie ryzyko skażenia wody i pokarmu jest bardzo wysokie. Dodatkowo, do karmienia tilapii często używa się pasz niskiej jakości, które mogą zawierać toksyczne substancje. Według portalu haps.pl stosowanie antybiotyków i innych leków w hodowlach jest powszechne, a to skłania do kolejnych wątpliwości na temat bezpieczeństwa spożywania tilapii.

Zdrowa ryba na talerzu twojego dziecka to...

Zamiast tilapii warto rozważyć zakup innych gatunków ryb, które są mniej narażone na zanieczyszczenia i hodowane w bardziej kontrolowanych warunkach. Oto kilka alternatyw, które także znajdziemy w polskich kurortach:

  • Łosoś – bogaty w zdrowe kwasy tłuszczowe omega-3, które są korzystne dla serca i mózgu;
  • Pstrąg – ryba słodkowodna o delikatnym smaku i niskiej zawartości tłuszczu;
  • Dorsz – ryba morska o białym, chudym mięsie, często polecana ze względu na niską zawartość zanieczyszczeń;
  • Makrela – choć tłustsza, zawiera duże ilości kwasów omega-3 i jest znakomitym źródłem witaminy D.

Choć tilapia kusi swoją ceną i smakiem, warto zastanowić się dwa razy, zanim zdecydujemy się podać ją naszym dzieciom. Wysoka zawartość ołowiu i warunki hodowli sprawiają, że jest to ryba, której lepiej unikać, szczególnie jeśli chodzi o najmłodszych członków naszej rodziny.

Źródło: fierseafood.com; haps.pl; pysznosci.pl; medonet.pl; doz.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama