
Moja córka idzie do szkoły
Szczęśliwa rodzina
Czy pytały o twojego tatę?
Niepotrzebnie się niepokoiłam
Polecamy: Prawdziwe historie: zrobiłam to dla ciebie córeczko
- Ciociu zobacz, jakie fajne siusiaki - powiedział mój siostrzeniec, oglądając szwedzką kreskówkę, zapowiadającą kolejny sezon edukacyjnego programu Bacillaakuten. Zerknęłam mu przez ramię i zamurowało mnie. Bohaterowie kreskówki - siusiaki i cipki - wesoło podrygiwali w rytm piosenki. Spojrzałam na mojego siostrzeńca, który równie wesoło podskakiwał, klaszcząc w dłonie. Gdy film skończył się, zapytałam: "Czy wiesz, o czym była ta piosenka?". "O siusiakach!" - radośnie krzyknął malec, prosząc bym puściła ten film jeszcze raz. Warto przeczytać: Od kiedy wychowanie seksualne? Zboczona pani jest, czy co?! Postanowiłam zrobić eksperyment. Ten sam film puściałam mojej siostrze, jej mężowi, sąsiadce, jej córce i zaprzyjaźnionej sprzedawczyni z pobliskiego sklepu. Ich reakcje były diametralnie różne. Siostra, podobnie jak siostrzeniec, zachwyciła się obrazem. Pod nosem rzuciła: "Szkoda, że my nie robimy takich rzeczy", jej mąż zachował większy dystans, z niepokojem zapytał, czy to, aby niezbyt obsceniczne . U sąsiadki i jej córki najpierw pojawiły się rumieńce na twarzy, a później słowa: " Zboczona pani jest, czy co?!". Trochę zaniepokojona pokazałam ten filmik zaprzyjaźnionej sprzedawczyni z warzywniaka, starszej pani (wiek około 70 lat). Najpierw w uwagą go obejrzała, później chichocząc, jak młoda dziewczyna, powiedziała: "Kiedyś to było nie do pomyślenia, by takie rzeczy robić, a co dopiero oglądać, ale teraz to ja już stara jestem i mogę wszystko". Dodała: "A o czym oni śpiewają?". No właśnie, też byłam ciekawa. Poszukałyśmy w internecie tłumaczenia: "Oto siusiak w pełnym galopie. Ten, kto nie ma majtek, dynda siusiakiem i gołym tyłkiem. Cipka jest świetna, uwierz w to! Nawet u starszej pani prezentuje się elegancko (...) Tak różne, a jednak ta sama rzecz....
Do zwyciężczyni październikowej edycji trafił zestaw kosmetyków z ekskluzywnej linii BIOVAX AKTYWNY WĘGIEL & ACAI AMAZOŃSKIE. Do napisania tego wierszyka natchnęło mnie dzisiejsze pytanie mojej córeczki czym jest Halloween. Co to jest Halloween mamusiu Kochana? Pyta moja 4letnia córka Natalka od samego rana! I choć odpowiedzieć Jej to wyzwanie nie lada Zaczynam swoją historię a córka przy mnie grzecznie siada! Dawno temu żyła sobie niespotykana Dynia, której cechą charakterystyczną była dziwna i dość groźna mina. Miała oczy przerażające i zęby długie, że wszyscy omijali Ją szerokim łukiem! Bo jej nie znali i po pozorach oceniali… Dynia choć pięknego koloru pomarańczowego, nie widziała w sobie zatem nic wyjątkowego… Często siadała i nad swoim losem płakała, i tego co wkrótce się wydarzy nie spodziewała… Mamusiu? Co się dalej wydarzyło?- pyta moja córeczka, Już Ci opowiadam- mówię. Jeszcze jedna chwileczka. Pewnego razu Dynia na jesiennym słońcu się opalała i nagle płacz małego dziecka usłyszała! Ani chwili nie czekając, zdecydowała się zobaczyć o co Chodzi, zwinnie się turlając! Chłopczyk na jej widok krzyknął z przerażenia! Chciał uciekać, ale jego nóżka nie chciała wyjść spod ciężkiego kamienia! Dynia postanowiła odsunąć kamień i pomóc chłopczykowi ze wszystkich swoich sił! Z całej siły uderzyła więc o kamień i chłopiec się uwolnił…. Niestety… Dynia tak mocno o kamień się odbiła, że zatrzymać się przed rwącym potokiem niestety nie zdążyła. Wpadła więc do wody i tyle ją widziano, że gdzieś ją kiedyś znaleziono- tak wówczas mawiano. Ale to tylko plotki ,dlatego co roku córeczko kochana na Halloween robimy podobiznę tej Dyni bo dotąd za swój bohaterski los jest wspominana! I taka to historia tajemniczej Dyni, która...
Jestem samotną mamą. Gdy zaczęłam znów układać sobie życie, nagle pojawił się ojciec mojej rocznej córeczki. Dostał już wiele szans, ale nie uznaje mojego nowego związku, więc zabroniłam mu zabierać małą do siebie. Chcę, żeby o nas zapomniał – moja córka zaczyna już mówić do mojego partnera „tata”. A może powinnam dbać o kontakt ojca z dzieckiem? Kiedy jest dobry moment na powiedzenie dziecku prawdy? Kasia z Birmingham Prawdę mówić od razu Poruszyła Pani parę spraw związanych z budowaniem relacji z nieobecnym ojcem. Jeśli chodzi o poinformowanie dziecka o tym, kim jest osoba, z którą czasami spędza czas, warto to powiedzieć od razu, bo kiedykolwiek się Pani zdecyduje, i tak warto się nastawić na długie tłumaczenie dziecku tej sytuacji. Im wcześniej to Pani zrobi, tym wcześniej przyzwyczai się ono do sytuacji i nie będzie jej uznawało za niezrozumiałą. Dziecko jest wspólne Gdy ojciec biologiczny jest w trakcie godzenia się z rolą ojca, warto pamiętać, że dziecko jest wspólne. Dbając o kontakt z ojcem, zabezpiecza się też Pani przed częstymi trudnościami w okresie dojrzewania, gdy szczególnie ważna staje się wiedza, skąd się pochodzi. Poza tym zerwanie kontaktu z ojcem biologicznym pod wpływem emocji często nadweręża relacje z dzieckiem. Proszę zorientować się, gdzie w pobliżu są instytucje pomagające przy negocjacjach dotyczących opieki nad dzieckiem dla rodziców niebędących razem. Być może pozwoli to Pani ustabilizować podejście swoje i ojca dziecka do Pani nowego życia. Pomoże też zrozumieć, że nie można dziecka ojcu „dawać” lub „nie dawać” za karę albo w nagrodę. Dwóch ojców Ważne jest też, by oddzieliła Pani swoje racje z partnerem od relacji córka – ojciec, którym dla niej będzie zawsze, nawet jeśli nie będzie jej opiekunem i Pani partnerem. Wymaga to wysiłku i...