Nowe informacje o 6-latce w oknie życia. Rodzice złożyli jej obietnicę
W oknie życia przy ulicy Hożej siostry zakonne dokonały wstrząsającego odkrycia – zamiast niemowlęcia w czwartkowy wieczór znalazły tam 6-letnią dziewczynkę. To problemy rodzinne miały zmusić rodziców do tego desperackiego kroku.
W Warszawie na ulicy Hożej Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi prowadzi okno życia. To właśnie tam, w czwartkowy wieczór, siostry znalazły 6-letniej Elizę. Zazwyczaj w takich miejscach zostawiane są niemowlęta, jednak tym razem sytuacja była zupełnie inna.
Dziewczynka nie wiedziała, co się dzieje
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, dziewczynka zachowywała się spokojnie. Początkowo wydawało się to nietypowe dla dziecka w takiej sytuacji, jednak wkrótce okazało się, dlaczego Eliza nie płakała ani nie protestowała. Jak podają dziennikarze programu „Polska i Świat”, rodzice zapewnili dziewczynkę, że po nią wrócą. To właśnie ta obietnica sprawiła, że dziecko było spokojne. Rodzice pozostawili notatkę, w której wyjaśnili swoją decyzję i obiecali, że wrócą.
Rodzina w trudnej sytuacji
Rodzice dziewczynki od dłuższego czasu mieli poważne problemy finansowe. Matka Elizy przyznała, że to właśnie trudna sytuacja materialna zmusiła ją do podjęcia takiej decyzji. Ojciec dziecka, który podrzucił Elizę na Hożą, wcześniej był karany za niepłacenie alimentów, a jego sytuacja prawna pogorszyła się, gdy okazało się, że jest poszukiwany przez sąd w Wyszkowie. Policja szybko namierzyła rodziców, a ojciec trafił do aresztu na dwa miesiące i piętnaście dni.
Sytuacja stała się nie do zniesienia
Rodzina Elizy od lat zmagała się z długami, chwilówkami oraz brakiem stabilności finansowej. Ojciec dziewczynki, Radek, wielokrotnie wyjeżdżał do pracy za granicę, próbując zapewnić byt rodzinie. Matka, Wiola, zajmowała się domem i opieką nad córką. W miarę narastania problemów finansowych sytuacja stała się dla rodziny nie do zniesienia. Osoba związana z rodziną twierdzi, że decyzja o pozostawieniu Elizy w oknie życia mogła wynikać z desperacji i bezradności.
„Radek nie płacił alimentów. Przeczuwał, że pójdzie siedzieć, a Wiola zostanie sama i sobie nie poradzi, stąd wydaje mi się, zrobili coś takiego” − mówi w rozmowie z „Faktem” jeden z członków rodziny. „Chcieli wyjechać za granicę, żeby zarobić kasę na spłatę, ale że zrobią coś takiego, to bym się nie spodziewał. Gdybyśmy wiedzieli, że mają zamiar zostawić Elizę w oknie życia, na pewno byśmy na to nie pozwolili i ktoś by się nią zaopiekował. Teraz może nie być łatwo ją odzyskać” − dodaje.
Obecnie dziewczynka przebywa w ośrodku opiekuńczym. Choć rodzice zapewnili, że wrócą po nią, przyszłość Elizy pozostaje niepewna. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu, a dalsze losy dziewczynki będą zależeć od oceny jej sytuacji rodzinnej.
Źródło: Fakt, Onet
Piszemy też o: