Reklama

Chłopiec i „anioł” stali naprzeciwko siebie – po dwóch stronach jezdni. Gdy chłopiec zrobił krok naprzód – „anioł” jak na skrzydłach znalazł się przy nim, chwycił go na ręce i zgarnął z jezdni. Ułamek sekundy później widzimy, jak czarny SUV przecina pasy z zawrotną prędkością. Gdyby nie „anioł” na pasach – „diabeł” zza kierownicy prawdopodobnie zabiłby dziecko.

Reklama

Taki śnieg, takie pasy, tacy kierowcy – tylko na wschód od Polski?

Młody radny Damian Żurawski nie podał źródła nagrania. To dlatego wielu komentatorów wątpi, że to wszystko wydarzyło się w Polsce. Są głosy, że: taki śnieg, tak wymalowane pasy i tacy kierowcy… mogą przydarzyć się jedynie daleko na wschód od Polski.

Mimo że informację zawartą w tweecie radnego podchwyciły niemal wszystkie ogólnopolskie media – żadne z nich nie podaje nawet przybliżonej lokalizacji zdarzenia. Wszyscy redaktorzy powtarzają za radnym Żurawskim apel o ostrożność na pasach…

Jak do tego doszło?

Użytkownicy Twittera są podzieleni również w sprawie tego, jak mogło dojść do tej sytuacji. Podczas gdy według jednych zawinił chłopiec, który nie rozejrzał się przed wejściem na pasy, inni uważają, że wina leży wyłącznie po stronie kierowcy, który jechał stanowczo za szybko i za nic wziął sobie, że zbliża się do przejścia dla pieszych. Większość komentujących uważa, że „diabeł” z czarnego Suva powinien trafić za kratki. Tylko że chyba nikt nie wie, gdzie go szukać…

Musicie to zobaczyć!????
Kiedy spotykasz swojego Anioła Stróża na przejściu dla pieszych.
Uratował dziecku życie! pic.twitter.com/22FKU5LFv1
— Damian Żurawski (@damian_zurawski) December 3, 2022

Źródło: twitter/Damian Żurawski, rmf 24, wp.pl, gazeta.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama