Oddali organy swojego dziecka, aby uratować życie innym. 4 lata później wydarzyła się tragedia
Rodzicielstwo Cheryl i Terry'ego Archboldów zostało dwukrotnie wystawione na najwyższą próbę. Ich córka Isabel urodziła się martwa. Druga córka, Bea, ma poważnie uszkodzone serce i aby przeżyła, niezbędny jest przeszczep.
Kiedy Isabel się urodziła, jej rodzice oddali jej organy do przeszczepu. Nie byli do tego pomysłu przekonani, ale namówił ich lekarz. Dziś już wiedzą, że to była możliwie najlepsza decyzja. Nie mieli jednak pojęcia, że zaledwie 4 lata później sami będą czekali na serce dla ich niespełna dwuletniej córeczki.
Nie opuści szpitala bez udanego przeszczepu
Bea podłączona jest na stałe do urządzenia nazwanego „Berlińskim Sercem”. Wspomaga ono pracę serca u pacjentów ze schyłkową niewydolnością serca. Niestety, zarówno lekarze, jak i rodzice nie wiedzą, jak długo serce dziewczynki wytrzyma taką stymulację. Aby Bea mogła normalnie żyć, niezbędny jest przeszczep serca. Rodzice dziewczynki namawiają teraz innych, aby mimo wątpliwości czy strachu godzili się na przeszczep zdrowych organów. Jak wyznali, nie ma gorszego bólu, niż utrata dziecka, ale jedynym pozytywnym aspektem jest to, że organy mogą uratować czyjeś życie.
Przypadkowo wykryta choroba
Choroba czekającej na przeszczep dziewczynki została wykryta przypadkowo. Stało się to po powrocie rodziny z wycieczki w Disneylandzie. Rodzina przechodziła przez COVID-19. W tym samym czasie malutka Bea zaczęła się naprawdę źle czuć. Przestała pić, stała się markotna. Rodzice zadzwonili po karetkę, dziewczynkę hospitalizowano. W szpitalu okazało się, że Bea ma kardiomiopatię, chorobę, która sprawia, że serce ma nieprawidłową budowę, przez co nie działa tak, jak powinno.
Przez kolejne dwa dni Bea dostawała leki, które zmniejszały liczbę uderzeń serca, ponieważ biło ono zdecydowanie za szybko. Wkrótce lekarze przeprowadzili zabieg, który zakończył się zatrzymaniem akcji serca dziecka. Wówczas założono dziewczynce „Berlińskie Serce”. Aktualnie stan dziecka jest stabilny, jednak konieczny jest przeszczep. Rodzice dziewczynki zaangażowali się w akcję promującą oddawanie organów do przeszczepu.
Źródło: The Sun
Piszemy także o:
- Gdańsk: co się stanie z 2-latką mieszkającą z mamą w namiocie? Jest wyrok sądu
- „Żona wyjechała na trzy miesiące i zostałem sam z dziećmi. Nie doceniałem jej. Dopiero wtedy zrozumiałem, że praca w domu to harówka”
- „Jeśli mężczyzna nie płaci za kobietę na pierwszej randce, uciekaj – oblał test na męża. Na takiego sknerę lepiej nie marnować czasu” [LIST DO REDAKCJI]