10-letnia Noemi to owoc miłości, która dawno minęła. Gdy jej rodzice się rozstali, sąd przyznał opiekę matce, jednak ojcu dał prawo do widywania dziecka. Matka robiła jednak wszystko, by dziewczynka nie miała kontaktu z tatą. W 2021 roku wyjechała z dzieckiem z Włoch. Choć Trybunał Haski nakazał jej powrót, nie zrobiła tego. W Polsce zmieniała miejsca zamieszkania. Ukrywała się. Ostatnio w Szczecinie i w Rzeszowie. Właśnie w Rzeszowie ojciec po 3 latach zobaczył córkę.

Reklama

Ukrywała się z córką w kościele po 5-6 godzin dziennie?

Filippo Zanella ma 47 lat, jest fizjoterapeutą i ojcem 10-letniej Noemi. Gdy matka dziewczynki zabrała mu córkę, postanowił, że będzie walczył o dziecko.

Wynajął prywatnych detektywów. To oni w ostatnich tygodniach odkryli, że kobieta zabiera córkę do kościoła w Rzeszowie.

„Zauważyli, że córka wychodziła z matką z domu, by zostać w kościele i spędzały tam obie od pięciu do sześciu godzin dziennie, po czym wracały do domu. Noemi nie miała szkoły ani przyjaciół, nigdy nie miała kontaktu z Włochami, prawie zapomniała włoskiego” – mówi ojciec.

Tego czerwcowego dnia, wychodząc z kościoła z córką, kobieta zobaczyła dawnego partnera… Wiedziała już, co się stanie. Dlatego mocno chwyciła córkę w ramiona.

Zobacz także

Tata: „Nigdy się nie poddałem”

Filippo nagrał filmik, który opublikował w mediach społecznościowych. Mówi tam:

„Cóż, nie wiem, czy ci, którzy mnie słuchają, mają dzieci, ale zapewniam, że już pięć minut bez wiedzy o tym, gdzie ono jest, wywołuje wiele paniki. Wyobraź sobie przedłużenie tego uczucia na trzy lata”.

Ojciec ma świadomość, że przede wszystkim musi teraz odbudować relację z córką. I zadbać o to, by wreszcie chodziła do szkoły, miała kontakt z rówieśnikami i nie żyła w ciągłym poczuciu zagrożenia.

„Musimy wszystko odbudować. Moja córka robi teraz zakupy ze swoją babcią, moją matką, bo w rzeczywistości nie ma ubrań. Mało tego… ona żyła z dala od innych dzieci. Wiemy, jak ważne jest, aby dziecko spędzało dużo czasu z rówieśnikami. Robimy wszystko, by zachęcić ją do nawiązywania przyjaźni. Od nowego roku szkolnego pójdzie do podstawówki” – mówi tata Noemi.

W swym nagraniu zwraca się również do osób, które są lub będą w podobnej sytuacji:

„Chcę ci powiedzieć, że jeśli naprawdę wierzysz w swoje marzenia, jeśli naprawdę chcesz osiągnąć swój cel i masz siłę, by nigdy się nie poddawać, to… bez względu na to, jak wielkie trudności napotkasz w życiu, prędzej czy później osiągniesz sukces. Nigdy się nie poddałem. Również dlatego, by być dla innych przykładem, że warto” – powiedział.

Podczas gdy ojciec spełnił swoje marzenie – dla matki jego córki nie jest to łatwy czas. Jego córka też na pewno tęskni za mamą.

Źródło: Fakt

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama