Podlasie: porwanie 5-letniej dziewczynki. To już drugi taki dramat w tym miesiącu. Tym razem to ojciec Francuz, nie Włoch
Do mrożących krew w żyłach scen doszło w piątkowe popołudnie w Łapach (woj. podlaskie). Mama szła z córką chodnikiem, gdy nagle podjechał do nich samochód. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn, którzy wyrwali kobiecie dziecko. Jednym z mężczyzn był tata dziewczynki.
Mężczyźni z dzieckiem wsiedli do samochodu i odjechali. Była godzina 17.30. Zostali zatrzymani po północy, w województwie dolnośląskim.
Porwanie dziecka na Podlasiu: chcieli wyjechać za granicę?
Zrozpaczona matka od razu zadzwoniła na policję. Opisała całą sytuację, zaznaczając, że jednym z mężczyzn jest jej były partner, ojciec jej 5-letniej córki.
Natychmiast po zgłoszeniu policja w całej Polsce wiedziała, kogo szukać. Błyskawicznie ustalono numery rejestracyjne samochodu. Pięć godzin później mężczyźni trafili w ręce funkcjonariuszy. Do ich zatrzymania doszło kilometr przed granicą w Zgorzelcu.
Niewykluczone, że podejrzani próbowali wywieźć dziecko do Francji. Jeden z nich – biologiczny ojciec dziewczynki – jest Francuzem. W samowolnym odebraniu córki matce pomagał mu jego kolega.
Podejrzani, ale nie oskarżeni
Dwóch mężczyzn wciąż ma status podejrzanych. Póki co nie zostali oskarżeni o żadne złamanie prawa. Jeśli usłyszą zarzuty, które zostaną udowodnione przez śledczych – obu mężczyznom grozi do 3 lat więzienia.
Dziewczynka cała i zdrowa wróciła do mamy.
To już drugi taki dramat w tym miesiącu
Niedawno, bo 11 czerwca, pisaliśmy o podobnej tragedii. W woj. podkarpackim ojciec Włoch wyrwał 10-letnią córkę z rąk matki (Podkarpackie: ojciec zabrał córkę matce, mimo że mocno trzymała ją w ramionach. Czekał na tę chwilę 3 lata). Niewykluczone, że Filippo Zanella, który spełnił swoje marzenia o odzyskaniu córki, zainspirował francuskiego tatę. Filippo nagrał filmik, w którym zachęca wszystkich rodziców do walki o odzyskanie dzieci. O ile jednak w przypadku Filippo prawo stało po stronie ojca (mama Noemi bezprawnie wywiozła dziecko do Polski) – nie wiemy, jak wyglądała sytuacja w rodzinie porwanej w piątek 5-latki.
Źródło: TVN24, Fakt
Piszemy też o:
- Cięcia w lekturach szkolnych już od nowego roku szkolnego. Barbara Nowacka: „Chcę, żeby kochali czytanie”
- Policjantka: jedno słowo może uratować życie twojego dziecka. Jak to zrobić, żeby później nie płakać?
- Częstochowa: 10-latek wysiadł z pociągu. Jego mama i tata jechali dalej, ale musieli przerwać podróż