Pomorskie: dramat na campingu. Kobieta ratowała swoje dzieci
Pies bez nadzoru zaatakował rodzinę wypoczywającą na campingu. Matka dzieci próbowała odwrócić uwagę agresywnego psa. 34-latka ma poranioną rękę. Policja mówi o konsekwencjach dla nieodpowiedzialnych właścicieli.
Wakacyjny wypoczynek na campingu w Karwieńskich Błotach zamienił w koszmar, gdy pies rasy american bully zaatakował 34-letnią mieszkankę powiatu puckiego. Kobieta odpoczywała razem ze swoimi dziećmi. Gdy pies zaatakował, 34-latka za wszelką cenę próbowała je ochronić. Gdzie byli właściciele psa? Policja próbuje ustalić przebieg tego fatalnego zdarzenia.
Kobieta myślała tylko o dzieciach
Do ataku doszło w środę, 7 sierpnia, na campingu w Karwieńskich Błotach (woj. pomorskie). Incydent, który miał miejsce około godziny 21, zszokował wszystkich letników. Kobieta stała się ofiarą ataku psa, który wybiegł z kampera. 34-latka od razu pomyślała o swoich dzieciach. Świadkowie mówią, że pies szarpał jej rękę.
Gdy 34-latka zobaczyła psa biegnącego w stronę dzieci, od razu zaczęła krzyczeć. W ten sposób kobieta chciała odwrócić uwagę psa od swoich dzieci. Maluchom udało się uciec, ale pies rzucił się na kobietę i mocno zranił jej rękę. Na szczęście wkrótce na miejsce zdarzenia przybiegła jego 41-letnia właścicielka , która odciągnęła agresywnego pupila.
Pies szarpał kobietę
Po przyjęciu zgłoszenia, funkcjonariusze szybko podjęli działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Ustalono miejsce przebywania psa i jego właścicielki oraz zebrano niezbędną dokumentację, by wykluczyć możliwość zarażenia wścieklizną. Policja dotarła także do świadków, którzy widzieli, jak pies szarpał rękę kobiety.
Atak psa pociągnie za sobą poważne konsekwencje dla właścicielki. Policjanci wyjaśniają teraz wszystkie okoliczności incydentu i zapowiadają, że kobieta zostanie ukarana. Zgodnie z obowiązującym prawem, właścicielka psa może usłyszeć zarzuty, które mogą skutkować karą do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto, za naruszenie przepisów dotyczących nadzoru nad psem, grozi jej grzywna do 1000 zł.
Właściciele nie dbają o obowiązki
Zdarzenie to ponownie otwiera dyskusję na temat odpowiedzialności właścicieli zwierząt. Policjanci z powiatu puckiego przypominają, że posiadanie psa to przede wszystkim obowiązki, które na właściciela czworonoga nakłada prawo. W obliczu tego zdarzenia trzeba zastanowić się: jak skutecznie zapobiegać podobnym sytuacjom i jakie działania powinni podejmować właściciele psów, aby zadbać o bezpieczeństwo nie tylko swoich pupili, ale także wszystkich wokół?
Źródło: KPP w Pucku
Piszemy też o: