13 czerwca miała wybrać się na wycieczkę do rezerwatu przyrody. Nikt nie wie, czy tam dotarła. Póki co człuchowska policja ustaliła, że Katarzyna tuż przed godziną 9 była w sklepie. Zarejestrowały to kamery. Potem ślad po kobiecie się urywa. Policjanci apelują o pomoc w poszukiwaniu kobiety. Katarzyna ma jasne włosy długości za ramiona, ok. 166 cm wzrostu i szczupłą budowę ciała. W dniu zaginięcia ubrana była w czarne legginsy, biały T-shirt i szary kardigan. Nosi okulary. Wzięła też ze sobą czarny plecak.

Reklama

Partner i 7-letni synek oraz 5-letnia córeczka: „Czekamy na ciebie w domu”

Ze zniknięciem mamy muszą mierzyć się małe dzieci Katarzyny. 5-letnia Amanda i 7-letni Kacper. Synek codziennie modli się o powrót mamy. Wiemy o tym z wpisu partnera zaginionej kobiety. Napisał w mediach społecznościowych wiadomość, której adresatką jest Katarzyna:

„Kasia Oldenburg wyszłaś z domu bez żadnych wyjaśnień itp... nie wiem, dlaczego tak postanowiłaś. Gdziekolwiek jesteś, odezwij się i powiedz, że jesteś cała i zdrowa i że wracasz do nas do domu, nawet nie wyobrażasz sobie, jak dzieci za tobą tęsknią. Kacper codziennie modli się z płaczem, żebyś wróciła i mówi, że cię bardzo kochamy. Mam nadzieję, że zobaczysz gdzieś ten post i zrozumiesz, jak bardzo tęsknimy... Jeżeli ci coś grozi, nie bój się komuś powiedzieć, a na pewno ci pomoże i zadzwoni na 112... Czekamy na ciebie w domu".

Ludzie obwiniają go niesprawiedliwie?

Mężczyzna wkrótce potem opublikował kolejny wpis. Nie mogąc pogodzić się z tym, że ludzie obwiniają go za zniknięcie Kasi, napisał:

„Pytam dlaczego?! 99 procent społeczeństwa nigdy nie miała ze mną kontaktu, a wiedzą więcej nawet od Katarzyny, dlaczego wyszła z domu i do dziś nie wróciła. To jest chore, głupie i dziecinne zachowanie nienormalnych ludzi, bo inaczej nie można tego opisać. Wy nie macie takiej sytuacji i dlatego szukacie zajęcia, zamiast pomóc naprawdę i wspierać duchowo, nikomu tego nie życzę, tym bardziej że dzieci bardzo tęsknią za mamą”.

Zobacz także

Kobieta ma problemy ze zdrowiem

Zdaniem mężczyzny, od szukania powodów zniknięcia i dowodów mających pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Katarzyna jest policja. A nie ludzie, którzy szukają sensacji tam, gdzie jej nie ma.

W dalszej części wpisu dowiadujemy się, że Katarzyna miała problemy ze zdrowiem.

„Kasia miała paru tylko przyjaciół i oni wiedzą dobrze, jakim jestem człowiekiem, a reszta mieszkańców Debrzna tylko czeka na sensację, jak zwykle na temat Katarzyny. To, że Kasia chorowała, tego nikt nie widział i zero pomocy tylko ploty... A do tego problemy zdrowotne miała".

Źródło: Policja Człuchów, Fakt

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama