Poszukiwana 8-latka przeszła plażą z Sopotu do Gdańska. Ratownicy apelują do rodziców
Mama 8-latki zgłosiła zaginięcie córki kilka minut po tym, jak straciła ją z oczu. Ratownicy z WOPR natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Po 40 minutach zgłosiła się osoba, która widziała dziewczynkę. Choć dla ratowników był to ważny sygnał, nie oznaczał wcale końca akcji poszukiwawczej.
W sobotę (8 lipca) na plaży w Sopocie ratownicy wodni otrzymali zgłoszenie o zaginięciu dziecka. Dziewczynkę udało się odnaleźć po 1,5 godziny. Zdaniem ratowników akcja poszukiwawcza mogłaby trwać o wiele krócej...
Zaginięcie dziecka na plaży
Jedni ratownicy szukali dziewczynki, przemierzając plażę na quadach, inni bacznie przyglądając się plaży z wież obserwacyjnych. W morze wypłynęła też jednostka pływająca, a nad falami fruwał dron WOPR.
Po 40 minutach dziewczynkę zobaczył jeden z plażowiczów na plaży w Gdańsku… Choć ratownicy natychmiast ruszyli w stronę Jelitkowa, poszukiwania dziewczynki trwały jeszcze kolejne 50 minut. Okazało się, że 8-latka szła plażą. W czasie gdy trwały poszukiwania, pokonała ok. 4 kilometry.
Prośba woprowców do rodziców
„Pilnujmy naszych dzieci” – zaapelowali ratownicy z sopockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Maciej Dziubich, prezes sopockiego WOPR, po zakończeniu poszukiwań napisał:
„Sugerujemy wyposażyć dzieci w opaski z numerem telefonu do rodziców, aby ułatwić kontakt w razie potrzeby”.
Opaski takie można otrzymać za darmo u ratowników. O zapewnienie dzieciom tzw. opasek-niezgubek proszą również policjanci, o czym pisaliśmy w artykule Jak nie zgubić dziecka na plaży.
I jeszcze jedne apel – w tak zatłoczonych miejscach jak plaża zwracajmy uwagę na dzieci pozostawione bez opieki.
Źródło: Facebook/Sopockie WOPR
Piszemy też o: