Potworna tragedia 10-letniej Vanesski: nie zdążyła jeszcze opłakać mamy, kiedy odszedł też tata
Vanesska z Piły przeżyła największą tragedię. Dziewczynka straciła oboje rodziców w ciągu kilku miesięcy. Teraz zajmuje się nią babcia, która pragnie stworzyć dla niej prawdziwy dom. Niestety pani Zdzisława potrzebuje pomocy.
10-latka z Piły najpierw straciła ukochaną mamę. Kilka miesięcy później los okazał się jeszcze bardziej okrutny. Teraz babcia dziewczynki chce zapewnić jej przyszłość. W tym celu pani Zdzisława potrzebuje niemałych funduszy. Na razie udało jej się zrealizować pierwszy cel. Zbiórka wciąż trwa.
Vanesska ma problemy ze zdrowiem
Dziewczynka od urodzenia miała bardzo poważne problemy ze słuchem. To dlatego Vanesska musi nosić dwa aparaty słuchowe. „Jej rodzice, Anna i Sławek, robili wszystko, co mogli, by jej życie było szczęśliwe. I jeszcze w grudniu 2023 r. takie było” – donosi „Fakt”. Pierwsze nieszczęście wydarzyło się tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Mama zmarła przed Bożym Narodzeniem
„Moja wnuczka, Vanesska, to miła, pogodna i naprawdę wyjątkowa dziewczynka. Niestety, jej szczęśliwe dzieciństwo przerwały dwie niewyobrażalne tragedie. Pierwszy cios spadł na nią tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 22 grudnia 2023 r. To właśnie tego dnia jej mama nagle zmarła” – opowiada pani Zdzisława. Mama Vanesski odeszła nagle. „Powodem była chora wątroba” – tłumaczy babcia dziewczynki.
Tata dziewczynki wyjechał do pracy
„Z takim dramatem nie da się nigdy do końca pogodzić, lecz los okazał się dla Vanesski jeszcze bardziej okrutny” – wspomina dalej pani Zdzisława. Kilka miesięcy później doszło do kolejnej tragedii. Tata dziewczynki wyjechał do pracy za granicę. Niestety, w lipcu dotarły do nich okrutne wieści z Danii. To właśnie tam zmarł pan Sławek. „Nasza kruszynka nie zdążyła jeszcze opłakać mamy, gdy zaledwie parę miesięcy później zmarł także jej ukochany tata. Sławek, mój syn, pracował wtedy w Danii, a ja w Polsce zajmowałam się wnuczką. 23 lipca dotarły do nas wieści o jego śmierci” – opowiada 71-latka.
Babcia Vanesski ma dwa marzenia
Babcia dziewczynki nie kryje rozpaczy. Jak sama przyznaje, mimo ogromnego bólu po stracie syna musiała zająć się ukochaną wnuczką. Kobieta ma teraz dwa marzenia. Po pierwsze pragnie zabezpieczyć przyszłość Vanesski, dla której chce stworzyć szczęśliwy dom. Drugim marzeniem kobiety jest przywiezienie ciała zmarłego syna do Polski. Zdeterminowana emerytka rozpoczęła zbiórkę funduszy.
Pożegnanie z tatą
Znajomi rodziny razem z dziewczynką odwiedzają miejsca, w których może pobawić się z innymi dziećmi i choć na moment zapomnieć o smutku. Choć robią wszystko, żeby pomóc pani Zdzisławie i Vanessie, babcia i wnuczka potrzebują finansowego wsparcia. „Wiemy też, że nic nie jest w stanie cofnąć czasu ani zwrócić życia naszym bliskim. Potrzebujemy jednak Waszej pomocy, by zabezpieczyć potrzeby związane z utrzymaniem Vanesski oraz żeby ściągnąć do kraju ciało mojego ukochanego syna. Chcemy móc się z nim pożegnać i godnie pochować. Niestety, koszt takiego transportu jest niezwykle wysoki i nie jesteśmy w stanie udźwignąć go samodzielnie” — apeluje zrozpaczona kobieta. Pani Zdzisława chce, żeby Vanesska mogła pożegnać tatę i mieć przy sobie oboje rodziców.
Zbiórka wciąż trwa
Apel kobiety został wysłuchany. „Zebrano już ponad 31 tys. zł. Sprowadzenie ciała z Danii pochłonie ok. kilkunastu tysięcy złotych” – informuje „Fakt”. Pozostała kwota zostanie przeznaczona na początek życia u boku babci i spokojną przyszłość dziewczynki. Vanesskę nadal można wesprzeć pod tym linkiem.
Źródło: fakt.pl, pomagam.pl
Piszemy też o: