kobieta w ciąży, ból kręgosłupa
© Martinan - Fotolia.com
Newsy

Prawdziwe historie: dziecko to największy cud świata

Rodzić na emigracji nie jest łatwo. Gdy zostałam sama w szpitalu, zaczęłam panikować: inny kraj, inny język... a jeśli coś się stanie, a ja nie zrozumiem?! - przeczytaj historię porodu Agaty.
O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam w 8. tygodniu ciąży. Najpierw był test ciążowy i wielka radość, a potem poranne mdłości i ból kręgosłupa. Bolało tak, że nie mogłam się ruszyć, więc mąż wezwał ambulans. 
W szpitalu kilka badań, w tym USG. Wtedy po raz pierwszy widziałam moje dziecko. Nazywaliśmy je żabką. Okresu ciąży, a dokładnie trzech pierwszych miesięcy, nie wspominam dobrze. Poranne mdłości, brak apetytu i ciągłe zmęczenie towarzyszyły mi od samego początku. Nie pomógł nawet imbir...

Mały człowieczek

Mieszkałam w Anglii. O ciąży nie chciałam mówić rodzinie przez telefon, wolałam osobiście, więc poleciałam do Polski. Dopiero gdy kupiłam bilety na samolot, przeczytałam, że odradza się podróże lotnicze w I trymestrze ciąży
Lekarz mi tego nie powiedział, mimo że go o to pytałam. W ogóle w Wielkiej Brytanii inaczej wygląda opieka nad ciężarną. Są tylko dwa badania USG i jeśli jest wszystko w porządku, więcej ginekologa nie zobaczymy. Dopiero w Polsce wykonałam wszystkie badania, także USG, na którym "moja żabka" wyglądała jak mały człowieczek. 

Może Sabina?

Około 16. tygodnia ciąży poczułam delikatne ruchy, jakbym miała rybę w brzuchu. Potem moje mdłości ustały i zaczęłam cieszyć się ciążą. Śledziłam różne strony; sprawdzałam, co dzieje się z dzieckiem w poszczególnych tygodniach ciąży. 
W piątym miesiącu wróciłam do Wielkiej Brytanii. To tam, podczas badania, okazało się, że na 60% będę miała dziewczynkę. Próbowaliśmy wybrać dla małej imię. Myśleliśmy o Sabinie, ale wciąż nie byliśmy przekonani, więc szukaliśmy dalej. Gdyby to był chłopczyk, wybór byłby łatwiejszy – Daniel. 

Może Nina?

Wielkimi krokami zbliżał się poród – termin wyznaczony był na 14 stycznia. Bałam się coraz bardziej. Miałam problemy ze snem, nie mogłam przekręcić się na drugi bok. 
Przez cały czas dotykałam brzucha i mówiłam do swojej córeczki. Bawiłyśmy się – delikatnie naciskałam brzuch, a ona mnie kopała. Czasem bolało, zwłaszcza gdy trafiała w żebra. Imię Sabina przestało nam się podobać, woleliśmy Nina. 

Czy warto zapisać się do szkoły rodzenia – film

uśmiechnięty noworodek, pierwszy uśmiech
Adobe Stock
Newsy
Prawdziwe historie: narodziny z klaunem przy boku
Gdy opowiadam tę historię, nikt nie chce mi wierzyć. A jednak to prawda. Rodziłam z klaunem na porodówce. Przeczytaj historię porodu Małgorzaty.

Moja ciąża przez 9 miesięcy przebiegała bez żadnych komplikacji. Czułam się świetnie, prowadziłam aktywny tryb życia i nie mogłam doczekać się porodu. Wiele kobiet w ciąży strasznie boi się tego momentu, ja wręcz przeciwnie, porodu się nie bałam – bałam się jedynie tego, czy zdążę dojechać na czas do szpitala.  Kiedy byłam już tydzień po terminie, 1 października, w nocy, zaczęły mi się skurcze co pół godziny. Stwierdziłam to chyba fałszywy alarm. Nad ranem skurcze się nasiliły i pojawiały się już co 15 minut. Oho – pomyślałam – trzeba jechać do szpitala. Więc wzięłam w rękę spakowaną torbę i zamówiłam taksówkę (mąż wyjechał w delegację, a ja byłam sama w domu). Zdążyłam zadzwonić do męża, aby powiedzieć mu, że już się zaczęło. A on ze stoickim spokojem, uspokajał mnie i zapewniał, że się mną zaopiekuje... na odległość. Nie zrozumiałam zbytnio, o co mu chodzi.  Cyrk na kółkach Miałam już wybraną firmę przewozową, ponieważ mąż wcześniej o to zadbał i powiedział, że ta firma będzie gotowa o każdej porze dnia i nocy, żeby po mnie przyjechać, wystarczy, że zadzwonię. Taksówka miała przyjechać już za 3 minuty, ponieważ wyjaśniłam pani przy słuchawce, w jakiej jestem sytuacji, że rodzę, więc wyszłam przed dom i czekałam. Aż tu nagle, pod mój dom podjeżdża taksówka wielkości dużego busa w kolorze wściekło-różowo-niebieskim z balonami i serpentynami przy lusterkach. Moje zdziwienie było widać – nie spodziewałam się takiego cyrku, zwłaszcza, że sąsiedzi zbiegli się obok mnie i każde z nich zaczęło mnie pocieszać i dodawać otuchy (przyznaję, było to trochę męczące). Bałam się, że nie zdążymy do szpitala.  Miało być szybko i bez ceregieli  Taksówkarz, przebrany za lekarza, pomógł mi wejść do taksówki, sadzając mnie na fotelu usłanym płatkami róż...

test ciążowy, ciąża, kobieta w ciąży
© Alliance - Fotolia.com
Newsy
Prawdziwe historie: Trudne początki ciąży, ale szczęśliwe zakończenie
Mam na imię Patrycja. Obecnie mam 22 lata. Kiedy na świat przyszedł Igorek, mój syn, miałam 21 lat. To już pewnego rodzaju tradycja rodzinna - moja babcia, miała tyle samo lat, gdy rodziła moją mamę, mama miała tyle samo lat, gdy rodziła mnie.

Moja ciąża nie była planowana . Z moim partnerem, teraz już mężem, jesteśmy od sześciu lat, w tym małżeństwem od roku i trzech miesięcy. Różnie między nami bywa, jak w każdym związku.  Nasze zabezpieczenie to było tzw. kalendarzyk małżeński . Miesiączkowałam regularnie, obliczałam sobie dni płodne i niepłodne. Udawało nam się przez 5 lat. Choć z perspektywy czasu myślę, że byłam nieodpowiedzialna.  W lutym 2013 roku pomyliłam się w obliczeniu dni . Gdy się zorientowałam, czułam że zaszłam w ciążę. To może wydawać się głupie, ale tak było. Z mężem mieszkaliśmy oddzielnie – ja u moich rodziców, on u swoich.  Jestem w ciąży Przyszedł dzień, w którym powinnam dostać okres . Wieczorem, wracając z pracy, podjechałam do apteki i kupiłam test. Nie mogłam dłużej czekać, byłam tak niecierpliwa, jak dziecko, które czeka na prezenty pod choinką. Zrobiłam test ciążowy i... nie wiem, czy jestem w ciąży. Na teście ta druga kreska potwierdzająca ciąże była mało widoczna.  Zrobiłam drugi test, znów niejednoznaczny. Pokazałam go mojemu mężowi, ale on również nie był pewny. Postanowiłam pójść do lekarza , by upewnić się w 100%. To nie był najlepszy okres dla mnie. Mój chłopak nie chciał mieć dziecka, często się kłóciliśmy. Twierdził, że nie poradzimy sobie. Namawiał mnie, abym wzięła jakieś tabletki poronne. To było straszne.  Inaczej na tę sprawę patrzyłam, chciałam tego dziecka, choć go nie planowałam. Wiedziałam, że mogę liczyć na pomoc rodziców. Lekarz potwierdził ciążę. Byłam naprawdę szczęśliwa. Gdy wyszłam w gabinetu i pokazałam zdjęcie USG mojemu chłopakowi, załamał się. Poszliśmy do samochodu, zaczęliśmy się kłócić. Krzyczał na mnie, żebym wróciła do lekarza, że sobie nie poradzimy, pytał, jak to sobie wyobrażam.  Jego słowa bardzo mnie raniły ....

Prawdziwe historie: Ewelina Malik z dzieckiem
archiwum domowe
Newsy
Prawdziwe historie: Zosia Samosia
Nie chciałam, by przy porodzie był mąż. Nie przypuszczałam jednak, że pojadę do szpitala samodzielnie, a wcześniej... sama odśnieżę samochód – o swoim porodzie opowiada Ewelina Milik, mama ślicznej Luśki.

Oto historia Eweliny Milik : Była środa, 19 grudnia – przypuszczalny termin porodu. Poranne skurcze przepowiadające szybko minęły i nic nie wskazywało na to, że lada moment urodzę córeczkę.  Mąż był w delegacji, a ja z utęsknieniem czekałam na jego powrót. Powtarzałam w myślach „Byle do jutra, córeczko! Poczekaj do jutra!”.  Nie chciałam, by mąż był przy porodzie, ale nie chciałam także jechać do szpitala sama! Nie chcąc wywoływać wilka z lasu, nie patrzyłam w stronę spakowanej torby. Jedyne, co mnie niepokoiło, to brak apetytu. Zjadłam batonika, pod wieczór wmusiłam w siebie pieczone ziemniaki, ale jakoś wcale mnie do kuchni nie ciągnęło. To dziwne, bo jestem wielkim łakomczuchem. Paskudnie oblodzone chodniki trzymały mnie w domu, do tego padał śnieg. Wykąpałam się, posprzątałam trochę w mieszkaniu, wyszłam z psami. Całe popołudnie spędziłam pod kocem, pochłaniając kolejną książkę, słuchając radia i myśląc o przygotowaniach do świąt. Coś mi mówiło, że spędzę je w szpitalnej sali... Polecamy: Kalkulator terminu porodu     Co się dzieje? Czułam się dziwnie, ale to wcale nie było najgorsze. Mała się nie ruszała! Próbowałam ją  sprowokować do ruchu, ale bez skutku: dziecko ani drgnęło. A przecież to była pora, kiedy lubiło rozrabiać... Postanowiłam na wszelki wypadek pojechać do szpitala. Chciałam sprawdzić, co się dzieje. Ze strachu miałam spocone dłonie. Odśnieżyłam samochód, zapakowałam do niego szpitalną torbę. „Niech sobie tam leży, po co potem w pośpiechu z nią biegać?” – myślałam. Do szpitala dojechałam dziesięć minut po północy. W izbie przyjęć przesiedziałam ponad 40 minut, a to wysyłając SMS-y, a to przeglądając Facebooka. W końcu się mną zajęto.    Zaczyna się! Do...

Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
1000 zł na wakacje
Prawo i finanse
Bon 1000 zł na wakacje: od kiedy bon turystyczny 2023? Nowe informacje
Magdalena Drab
świadectwo z paskiem
Wychowanie
Czerwony pasek na świadectwie — od jakiej średniej? Wymagania i kryteria 2023
Joanna Biegaj
początek roku szkolnego 2023
Newsy
Będą dłuższe wakacje: początek roku szkolnego 2023/2024 został przesunięty
Magdalena Drab
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem – czy urlop opiekuńczy 2023 jest płatny?
Joanna Biegaj
Życzenia na Dzień Ojca
Święta i uroczystości
Życzenia na Dzień Ojca 2023: od małego i dorosłego dziecka (krótkie, wzruszające, śmieszne)
Joanna Biegaj
ile dać na komunię
Święta i uroczystości
Ile dać na komunię w 2023: ile do koperty od gościa, dziadków, chrzestnej i chrzestnego?
Maria Nielsen
wniosek u urlop rodzicielski
Prawo i finanse
Wniosek o urlop rodzicielski 2023 – wzór do druku
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
gdzie nad morze z dzieckiem
Czas wolny
Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami
Ewa Janczak-Cwil
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Szkarlatyna - co to oznacza
Zdrowie
Szkarlatyna u dzieci: co to za choroba? Przyczyny, objawy i leczenie płonicy
Beata Turska
larwy kleszczy
Edukacja
Larwy kleszczy – jak wygląda larwa kleszcza i czy jest niebezpieczna? [ZDJĘCIA]
Joanna Biegaj
czy można przykrywać wózek pieluchą
Pielęgnacja
Zakrywanie wózka pieluchą to nie sprytna ochrona przed słońcem. Dziecku grozi szpital!
Magdalena Drab
gęsty katar u dziecka
Zdrowie
Gęsty katar u dziecka – jak szybko się go pozbyć?
Ewa Janczak-Cwil
pas poporodowy
Połóg
Pas poporodowy: kiedy i ile godzin nosić pas brzuszny? [EFEKTY I OPINIE]
Agnieszka Majchrzak
latające kleszcze
Święta i uroczystości
Latające kleszcze – czy strzyżak sarni jest niebezpieczny?
Magdalena Drab
angielskie imiona
Imiona
Angielskie imiona żeńskie i męskie: popularne i ładne (+ ich polskie odpowiedniki)
Joanna Biegaj
uczulenie na słońce
Pielęgnacja
Uczulenie na słońce u dziecka: jak wygląda wysypka od słońca u dziecka? Leczenie, zapobieganie
Małgorzata Wódz