ciężarna i badanie KTG
Adobe Stock
Newsy

Miał być poród naturalny, ale wszystko się skomplikowało…

Myślałam, że urodzę Piotrusia w sposób naturalny, jednak niepokojący zapis KTG sprawił, że stało się inaczej. Ostatnie chwile mojej ciąży były dla mnie i dla męża bardzo nerwowe. Na szczęście wszystko zakończyło sie szczęśliwie.
Pierwsza ciąża to wielka niewiadoma. Taki odmienny stan. Ciało kobiety z miesiąca na miesiąc się zmienia, towarzyszą temu huśtawki nastrojów, zmiana temperatury ciała, a czasem niestety wymioty. Pierwsze miesiące były straszne. Najchętniej tylko spałabym. Podczas spacerów raz było mi gorąco, raz zimno. 
 
Z upragnieniem czekałam na pierwsze ruchy dziecka. Początkowo miałam wrażenie, jakby mnie coś łaskotało od środka, ale pewnego wieczora poczułam mocniejsze uderzenie w brzuchu. To moje dzieciątko zaczęło dawać o sobie znać. To była jedna z najpiękniejszych chwil: pierwsze ruchy mojego szczęścia. 

Do szpitala, na wszelki wypadek

I tak mijały miesiące – brzuszek był coraz większy, dzieciątko coraz mocniej kopało. Podczas badania USG 4D lekarka powiedziała nam (bo oczywiście był ze mną mąż), że mamy zdrowego synka. Byliśmy wniebowzięci!
Wszystko było w porządku, badania wychodziły dobrze. Termin porodu miałam na 5 czerwca, ale nic nie wskazywało na to, że urodzę w terminie. 
 
W ostatnim miesiącu do ginekologa chodziłam co tydzień, aż do porodu, a że synkowi było jeszcze dobrze w brzuszku, to i w dniu planowanego porodu byłam na KTG. Podczas każdej mojej wizyty na korytarzu było wiele kobiet i tego dnia sytuacja była podobna. W oczekiwaniu na badanie, miło sobie gawędziłyśmy. 
 
Gdy przyszła na mnie kolej, położna podłączyła mnie pod KTG i wytłumaczyła, co mam robić. Leżałam, ale nie wyczuwałam ruchów dziecka, co zaniepokoiło położną. Podeszła do mnie i prosiła, abym przekręciła się raz na jeden bok, raz na drugi. Lekarka zaczęła przesuwać główką urządzenia po brzuchu i po kilku minutach stwierdziła, że wypisze mi skierowanie do szpitala, gdyż KTG jest zawężone. Zdenerwowałam się, że ale pani doktor mnie uspokoiła i wytłumaczyła, że to typowe działanie i tak będzie bezpieczniej. Zadzwoniłam do męża, aby wziął torbę. Gdy przyjechał, od razu pojechaliśmy do szpitala. 
 
W szpitalu zostałam przyjęta i poddana badaniom. Prawidłowy puls dziecka i na szczęście nic niepokojącego się nie działo. Badanie dooplerowskie wyszło dobrze, nic nie tłumaczyło, dlaczego zapis był zawężony.

Badania bez niespodzianek

Na drugi dzień zaplanowany miałam test oksytocynowy. Test ten polega na podaniu małej dawki oksytocyny wywołującej skurcze macicy, przy równoczesnym kontrolowaniu stanu dziecka za pomocą KTG. Pozwala on ocenić stan płodu i jego bezpieczeństwo podczas akcji porodowej, reakcję na skurcze i samą oksytocynę. Cieszyłam się, że i tym razem wszystko jest w porządku. 
 
Mąż kupił mi prowiant, po czym pojechał do domu.W sali leżały jeszcze inne kobiety, dwie z nich miały zaplanowane zabiegi cesarskiego cięcia. Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym mieć taki zabieg, opowiadałam tym dziewczynom, że według lekarza minie jeszcze kilka dni zanim urodzę i na szczęście będzie to naturalny poród. Oczywiście nie twierdziłam nigdy, że naturalny poród jest bezbolesny, ale na pewno kobieta po nim szybciej dochodzi do siebie. Dziewczyny te jednak byly zadowolone, gdyż każda z nich już była matką i już przechodziła ten zabieg.
 
Następnego dnia test oksytocynowy miałam mieć na rano, ale było bardzo dużo porodów, więc przesunął się na popołudnie. Mąż miał mi przywieźć kartkę z wynikiem grupy krwi, gdyż nie była ona dołączona do karty ciążowej. Powiedziałam mu, że może się zdarzyć, że jak przyjedzie, to ja będę na tym badaniu, więc niech cierpliwie poczeka...

Jednak cesarka!

Mąż niestety nie zdążył przyjechać. Po południu pielęgniarka zaprosiła mnie na badanie. Poszłam razem z nią na porodówkę, tam zostałam podłączona pod KTG i pod kroplówke. Pielęgniarka co kilka minut sprawdzała zapis KTG i regulowała kroplówkę. Nagle zauważyłam zaniepokojenie na jej twarzy. Kazała mi się przekręcić się raz na jeden bok, raz na drugi. Zdenerwowałam się, bo nie wiedziałam, co się dzieje. Pielęgniarka zadzwoniła po lekarza, który także kazał mi się przekręcać. Po około 10 minutach stwierdził, że nie ma co ryzykować i zapytał, czy zgadzam się na zabieg cesarskiego cięcia. Oczywiście zgodziłam się, byłam jednak przerażona i modliłam się, by wszystko było wszystko w porządku i by dzidziusiowi nic się nie stało. 
 
Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Podpisałam zgodę na zabieg. Dowiedziałam się, że przyjechał mąż i już wszystko wie. Zostałam przewieziona na salę porodową i przygotowana do zabiegu. Dostałam znieczulenie w kręgosłup. Musiałam się wygiąć i nie ruszać. Następnie położyłam się na stole i pielęgniarka bandażowała mi nogi.  
Zasłonięto mi część ciała, od pasa w dół. Lekarze zapytali, czy coś czuję, odpowiedziałam, że tak, ale nic nie bolało. Cały czas myślałam tylko o dziecku, tak strasznie się bałam. Modliłam się i nagle usłyszałam płacz dziecka! Pielęgniarka przyłożyła do buzi mojego skarbeczka. Łzy szczęścia  popłynęły mi z oczu. Mój synek, mój kochany synek cały i zdrowy. Dostał 10 punktów w skali Apgar. Pielęgniarka wzięła dziecko, żeby pokazać je tatusiowi, a ja już spokojnie leżałam i czekałam, aż lekarze skończą mnie zszywać. Oczywiście nadal nie czułam, co się działo z moim ciałem.

Łzy ze szczęścia

Tak ten dzień zapamiętał tata Piotrusia: „Jechałem do szpitala, by odwiedzić żonę. Kupiłem jej słodycze i pizzę. Zastanawiałem się, kiedy nasz synek będzie chciał się narodzić. Gdy już dojeżdżałem do szpitala, dostałem smsa od Ewy, że właśnie idzie na badanie i żebym cierpliwie czekał. Zaparkowałem samochód pod szpitalem, kupiłem w sklepiku szpitalnym kilka gazet i spokojnie wjechałem windą na odpowiednie piętro.
 
Gdy tak czekałem na żonę, podeszła do mnie pielęgniarka i zapytała, czy jestem mężem Ewy i czy mam ze sobą wyniki grupy krwi żony, gdyż będzie miała ona zabieg cesarskiego cięcia. Wówczas strasznie się zdenerwowałem. Myślałem, że zobaczę się z żoną jeszcze przed zabiegiem i w dodatku nie wiedziałem, co się stało, że zapadała decyzja o zabiegu. W myślach żarliwie się modliłem o to, by wszystko  skończyło się szczęśliwie.
Po 20 minutach pojawiła się pielęgniarka i powiedziała, że wszystko się udało, że zabieg jeszcze trwa, gdyż lekarze zszywają żonę, ale mogę już zobaczyć dziecko.
 
Wówczas ujrzałem mojego synka, mojego Piotrusia. Łzy same napłynęły mi do oczu. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Mój synek cały i zdrowy! Pomyślałem: „Jaki on malutki”. Miał tylko 50 cm, ale dla mnie był wielkim skarbem! Te chwile zapamiętam do końca życia. Są one bezcenne".

Zobacz także:
  • Pierwsza noc po porodzie = samotność i przerażenie?
  • Prawdziwe historie: Dzień wielkich i długich oczekiwań
  • Prawdziwe historie: Twardziel na porodówce

Praca nadesłana przez Ewę Łukasik na konkurs "Prawdziwe historie ciążowo-porodowe" (edycja listopadowa). 
 
Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
Ile dać na Chrzest?
Święta i uroczystości
Ile dać na chrzest w 2024 roku? (ile od dziadków a ile od chrzestnej, chrzestnego i gości) 
Luiza Słuszniak
wierszyki o wiośnie
Gry i zabawy
Wiersze o wiośnie: piękne utwory znanych poetów i krótkie rymowanki dla dzieci
Ewa Janczak-Cwil
cytaty na komunię
Cytaty i przysłowia
Cytaty na komunię świętą: piękne i mądre, Jana Pawła ll, cytaty z Biblii
Joanna Biegaj
Rocznica Komunii Świętej – prezenty
Święta i uroczystości
Rocznica Komunii świętej – co z tortem i prezentami? I czy udział w rocznicy komunii jest obowiązkowy? 
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem: od kiedy, ile płatne? Przepisy 2024
Joanna Biegaj
ospa u dziecka a wychodzenie na dwór
Zdrowie
Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić?
Milena Oszczepalińska
chłopiec, dziecko, krzyk, złość
Wychowanie
Agresywne dziecko w przedszkolu: co robić, gdzie zgłosić?
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
Szkoła w Chmurze: kto może z niej skorzystać?
Edukacja
Szkoła w Chmurze: na czym polega, czy jest legalna i kto może z niej skorzystać?
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Przedszkolaki powinny się bawić, a nie ciągle uczyć
Edukacja
Przedszkolaki coraz częściej potrafią czytać i pisać, ale mają zaburzenia sensoryczne. Gdzie tkwi błąd?
Milena Oszczepalińska
dziecko ciągle choruje
Zdrowie
Dziecko ciągle choruje: nawracające zapalenie oskrzeli i infekcje gardła [CO ROBIĆ?]
Magdalena Drab
Pełne szpitale RSV
Aktualności
Lekarz mówi wprost: dziecko z RSV i z dusznością umrze, jeśli nie trafi do szpitala
Ewa Janczak-Cwil
wpływ telewizji na rozwój dziecka
Wychowanie
Wpływ telewizji na rozwój dziecka – negatywne i pozytywne skutki oglądania telewizji
Aneta Grinberg
morfologia u dzieci
Zdrowie
Morfologia u dzieci – jak czytać wyniki krwi [NORMY]
Ewa Janczak-Cwil
znieczulenie podpajęczynówkowe
Poród naturalny
Znieczulenie podpajęczynówkowe najczęściej stosowane podczas cesarskiego cięcia [zalety i wady]
Agnieszka Majchrzak
Urlop ojcowski
Prawo i finanse
Urlop ojcowski 2024: ile dni i ile płatny? Dokumenty i wniosek o urlop dla ojca
Magdalena Drab
kiedy wkładać dziecku czapkę
Zdrowie
Kiedy wkładać dziecku czapkę? I czy przewianie uszu to mit? [PEDIATRA WYJAŚNIA]
Małgorzata Wódz

Strefa okazji i inspiracji

REKLAMA