Reklama

Od trzech lat staraliśmy się o dziecko, niestety bezskutecznie. Zrobiłam mnóstwo badań, testów ciążowych, odwiedziłam wielu lekarzy – od każdego wychodziłam z nową opinią, co mi dolega. W końcu poddaliśmy się – uznaliśmy, że co ma być, to będzie. Najważniejsze jest to, że się kochamy. Jeśli niespodziewanie zajdę w ciążę, to da nam jeszcze więcej radości.

Reklama

Pochodzę z sześcioosobowej rodziny, mam troje rodzeństwa – wszyscy mają rodziny i przecudne dzieciaki. Moi rodzice czekali na wnuki (mają ich pięcioro), w końcu przyszła kolej na mnie. Z mężem ponownie zaczęliśmy starania o dziecko... niestety bez efektów.

Rok 2013 był pechowy dla naszej rodziny. Niespodziewanie zmarła mama. To był szok dla nas wszystkich. Kiedy dotarła do mnie ta wiadomość, pomyślałam: „Moja mama nigdy nie zobaczy mojego dziecka”.

Mama bardzo chciała, żebym nie musiała się ciągać po lekarzach, żebym w końcu doczekała się szkraba. Ja się doczekałam, ona niestety nie.

Jestem w ciąży, w 29. tygodniu. Jestem szczęśliwa, ale gdzieś z tyłu głowy mam myśl, że nie będę mogła podzielić się tym szczęściem z moją mamą.

Proroczy sen?

Co jest najdziwniejsze w tej całej historii? Po śmierci mamy miałam sen – przyśniła mi się z noworodkiem na ręku. Powiedziała do mnie: „Popatrz to wasze dziecko. Weź je na ręce. To chłopiec. Popatrz jaki duży i zdrowy”. Spytałam mamę: „Mamo, skąd masz to dziecko?”. Odpowiedziała: „To twoje i Radka. Urodzi się wam syn”.

Obudziłam się w szoku, bo sen wydawał się tak realny (wszystko było na wyciągnięcie ręki).

Dzisiaj jestem w ciąży i spodziewam się... syna! Ten sen okazał się proroczy, nie mogę go zapomnieć. To dziecko to dar od mamy… dla mamy…

Moje marzenia się spełniają. Wierzę, że to nie jest przypadek. Po tylu trudach i nieszczęściach po drodze zaszłam w ciążę i jest tak, jak mama chciała, tak, jak ja chcę i tak, jak powinno być. Wierzę, że sny się spełniają i mój właśnie się spełnia.

Reklama

Historia została nadesłana przez Monikę na konkurs "Podziel się z nami swoją historią ciążowo-porodową" (edycja październikowa).

Reklama
Reklama
Reklama