Pyłowy diabeł zaatakował chłopca na boisku (film)
W pewnym momencie podczas meczu 7-letni chłopiec został zaatakowany przez pyłowego diabełka. Tak potocznie nazywa się wiry pyłowe, które wyglądają trochę jak tornado. Choć diabły pyłowe nie są groźne jak trąby powietrzne – potrafią wystraszyć nie na żarty.
Wszystko to wydarzyło się na Florydzie, ale według meteorologów takie pyłowe diabełki mogą występować na całym świecie. Również w Polsce. Zwłaszcza na polach czy… boiskach. Wystarczy, że w ciepły dzień, nad rozgrzaną powierzchnię napłynie strumień chłodniejszego powietrza. Wirujący pył może się unosić na wysokość nawet kilkudziesięciu metrów…
Przerażony 7-latek w objęciach pyłowego diabła
Pyłowy diabeł zaatakował znienacka. Mały bejsbolista nie wiedział, co się dzieje… I trudno się dziwić. Nagle wirujące drobinki dostawały mu się do oczu, ust i nosa, nie pozwoliły oddychać. Do tego boleśnie wbijały się w skórę.
Na szczęście sędziujący mecz 17-latek nie wahał się ani chwili. Już po kilku sekundach wyrwał chłopca z wiru.
Po przemyciu oczu 7-latek wrócił do gry.
Pyłowy diabeł – i straszny, i śmieszny?
Komentujący wydarzenie internauci przyznają, że znalezienie się w centrum pyłowego wiru nie należy do przyjemności, choć nie jest niebezpieczne. Dla wielu mieszkańców Florydy czy Arizony nie jest on niczym nadzwyczajnym i uważają, że w nagraniu nie ma niczego szokującego.
„Bawiliśmy się tym wirem jako dzieci. Ten diabeł pyłowy jest wystarczająco silny, by podnieść dziecko i zakręcić nim.”
„Ja i moi kumple ścigaliśmy diabły pyłowe, by znaleźć się w ich wirach”.
Jednocześnie, zarówno ci, dla których to zjawisko pogodowe jest czymś zwyczajnym, jak i ci, którzy nigdy wcześniej o nim nie słyszeli, gratulują 17-letniemu sędziemu, że zachował się wspaniale. Jego postawa i refleks sprawiły, że 7-latek mógł szybko otrząsnąć się z tego, co go spotkało.
Źródło: see.it, twojapogoda.pl
Piszemy też o: