Reklama

Jak pani Urszula odpowiedziała na pytanie reporterów Uwaga TVN o to, dlaczego dziecko błąka się brudne po ulicach i prosi o jedzenie? Tłumaczyła, że u chłopca już jakiś czas temu stwierdzono chorobę psychiczną i jest pod stałą opieką psychologa i psychiatry. Reporterzy przyznali, że już po montażu programu Kacper trafił do szpitala psychiatrycznego.

Reklama

Sąsiedzi niepokoją się o dzieci

Rodzina Kacpra zajmuje 70-metrowe mieszkanie w suterenie. Według sąsiadów dzieciom należą się godniejsze warunki życia. I więcej uwagi, ponieważ potrafią latem chodzić w zimowych kurtkach. Sąsiedzi przyznają też, że dają maluchom jedzenie. I dziwią się, że problemami rodziny nie interesują się żadne państwowe urzędy…

Rodzina pod „nadzorem” kuratora, asystenta i policji

Okazuje się, że nad rodziną Kacpra nadzór sprawuje asystent rodziny i zawodowy kurator. A to dlatego, że mama Kacpra ma ograniczoną opiekę nad dziećmi. Mieszkanie odwiedza również dzielnicowa. Ani urzędnicy, ani policjantka podczas wizyt nie stwierdzili, by działo się tam cokolwiek złego.

Mimo to właśnie ruszył proces o odebranie pani Urszuli praw rodzicielskich. Do sądu trafiły bowiem informacje, że Kacper chodzi i prosi o jedzenie… O tym, czy chłopiec i jego rodzeństwo trafią do domu dziecka, zadecyduje sąd. Aktualnie Kacper przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie trafił po incydencie, podczas gdy opiekę nad nim sprawował przyszywany tata (ojciec trójki najmłodszego rodzeństwa Kacpra).

Matka: Dzieci są dla mnie wszystkim

„Najstarsza jest Wiktoria, potem Oskar, Maja, Oliwier, Kacper, Krystian, Ania, Weronika, Natalia, Zuzia i Andrzej – 9 miesięcy.” – wylicza pani Urszula zapytana przez reportera czy w ogóle potrafi wymienić wszystkie swoje dzieci po imieniu. Z taką samą pewnością odpowiada na kolejne pytania, zapewniając, że dzieci mają co jeść. I że sprawa błąkania się Kacpra po ulicach z prośbami o jedzenie została już wyjaśniona przez policję. Przyznała, że wraz z partnerem karzą dzieci, ale ich nie biją.

„Kocham swoje dzieci, za nie pójdę wszędzie. O mnie ludzie mogą mówić wszystko, ale o moich dzieciach nie pozwolę nic złego powiedzieć. Bo to są naprawdę dobre i kochane dzieci. Gdyby nie one, to nie wiem co by było.”

Źródło: tvn

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama