Reklama

Do skandalicznego traktowania malutkich dzieci miało w tym przedszkolu dochodzić od lat. Tak przynajmniej twierdzą rodzice niektórych maluchów, które podobno były zmuszane do jedzenia, karmione siłą i zastraszane. Rodzice obwiniają dyrektorkę przedszkola. Kontrola przeprowadzona przez kuratorium nic jednak nie wykazała, a dyrektorka zgłosiła sprawę do prokuratury.

Reklama

Dyrektorka karmiła dzieci siłą, aż wymiotowały?

Sprawa została nagłośniona przez rodziców, którzy za pośrednictwem portalu społecznościowego opublikowali w sieci zarzuty wobec dyrektorki Przedszkola Miejskiego nr 4. Dzieci w placówce miały być zmuszane do zjadania posiłków w ilościach, o których decydował opiekun, a także do jedzenia składników, na które były uczulone. Osobiście miała je karmić dyrektorka. Według rodziców karmienie odbywało się z użyciem siły fizycznej, niektóre dzieci wymiotowały, po czym przynoszono im kolejne porcje do zjedzenia. Dzieci podobno zastraszano i zabraniano opowiadania o tych zdarzeniach rodzicom.

Po zgłoszeniu sprawy do Kuratorium Oświaty w Katowicach urzędnicy dwukrotnie kontrolowali placówkę. Żadna z kontroli nie potwierdziła nieprawidłowości, chociaż rodzice dzieci twierdzili, że mają dowody na stosowanie przemocy w przedszkolu. Wszczęto również postępowanie wyjaśniające wobec dyrektorki – z podobnym rezultatem.

Choć o sprawie zaczęło być głośno w październiku zeszłego roku, dopiero teraz dyrektorka przedszkola w Świętochłowicach zdecydowała się zgłosić sprawę do prokuratury. Twierdzi, że jest nękana.

„Złożyłam w dniu 08.02.2023 zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa w tytule zniewagi funkcjonariusza publicznego i uporczywego nękania mojej osoby do prokuratury rejonowej w Chorzowie” – napisała w oświadczeniu.

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama