Reklama

W ostatnią niedzielę, kiedy doszło do tragedii, w Palm Bay na Florydzie było 27 stopni w cieniu. Dziewczynka jest już szóstym dzieckiem, które w tym roku zmarło w wyniku przegrzania w Stanach Zjednoczonych. Według statystyk, taki los czekać może jeszcze ponad 30 maluchów…

Reklama

„Nieszczęśliwy wypadek” czy „straszny błąd”?

Mario Augello, szef policji z Palm Bay składając kondolencje rodzinie, zapewnił o modlitwie. W oświadczeniu to, co się stało, nazwał „nieszczęśliwym wypadkiem”. Śledztwo trwa, jednak rodzicom nie postawiono póki co żadnych zarzutów.

Kilka dni wcześniej, gdy znaleziono martwe dziecko pod szpitalem w stanie Waszyngton, policja nazwała to „strasznym błędem” matki. Kobieta zostawiła małą córkę w aucie i wyszła na 9 godzin do pracy w szpitalu.

Statystyki są bezlitosne dla dzieci

Według statystyk, w Stanach Zjednoczonych każdego roku średnio 39 dzieci umiera w rozgrzanych autach. W samym stanie Floryda w ten sposób ginie sześcioro dzieci.

W Polsce takich statystyk się nie prowadzi. Nie znaczy to jednak, że polscy rodzice nie pozostawiają dzieci w rozgrzanych autach. Pod koniec maja w Płońsku matka zostawiła w samochodzie 3-letnią córkę i wyskoczyła „na chwilę” do znajomych.

Po jakim czasie umiera dziecko w rozgrzanym samochodzie?

W upalny dzień w ciągu 10 minut temperatura powietrza w samochodzie może wzrosnąć o 20 st. Celsjusza. By doszło do zgonu dziecka, wystarczy maks. 20 minut.

Tragedia zwykle następuje z powodu nieświadomości rodziców, jak groźne może być pozostawienie dziecka „na chwilę” w samochodzie w gorący dzień. I że nie wystarczy rozszczelniona czy uchylona szyba w aucie… Wiele dzieci umiera też z powodu tego, że rodzice (z pośpiechu lub roztargnienia) zapominają, że pozostawili je w samochodach. Zdarza się to na tyle często, że powstał nawet termin opisujący to zjawisko – syndrom zapomnianego dziecka.

Źródło: fox35.com, polsatnewst.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama