Reklama

Chłopczyk pod opieką pracowników UEFA wyszedł na spotkanie z Ronaldo. Wkrótce potem piłkarz podpisywał piłkę i koszulkę chłopca. Wiedział, że 4-latek jest chory. Wiedział też, że nie może nie spełnić jego marzeń.

Reklama

Mógł tam być dzięki silnym lekom

4-letni Awar Shank jest bardzo chory. „Ma kilka złośliwych guzów, w tym kilka w głowie. Rokowania są bardzo złe… Chłopiec będzie żył jeszcze najwyżej kilka tygodni” – czytamy w niemieckim „Bild”.

Chłopiec jest wielkim fanem piłki nożnej i Cristiano Ronaldo. Mieszka w Niemczech. Bardzo chciał zobaczyć swego idola na żywo i gdy pojawiła się taka możliwość… udało się spełnić marzenie. Siedział na trybunach ze swoim tatą.

Chłopiec mógł kibicować uwielbianemu piłkarzowi dzięki silnym lekom. Inaczej byłoby to niemożliwe. Podczas meczu był bardzo osłabiony. Kleiły mu się oczka, przysypiał. Jednocześnie

W to, by doszło do spotkania Awara z Cristiano zaangażowali się pracownicy stacji radiowej hr3.

Uśmiech na twarzy umierającego dziecka

Mały Awar nie mógł wypowiedzieć ani słowa. Uśmiech, który w pewnym momencie pojawił się na jego buzi, mówił wszystko… W chwili, gdy Cristiano Ronaldo podpisywał jego piłkę i koszulkę – był chyba najszczęśliwszym dzieckiem na świecie.

Mimo że mecz Słowenia – Portugalia zakończył się wynikiem 0:0, dostarczył wielu silnych emocji. Nie tylko kibicom śledzącym każdą sekundę spotkania z zapartym tchem. I nie tylko Ronaldo, który nie potrafił i nie chciał ukryć swoich łez na boisku.

Źródło: Bild, Fakt

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama