Lewica chce wprowadzić podatek zdrowotny zamiast składki zdrowotnej – do zmiany miałoby dojść w 2026 roku. Dla części przedsiębiorców oznaczać to będzie zwiększenie obciążenia fiskalnego - donosi radiozet.pl. „Oczywiście podniesie się pewnie krzyk, że to jest pogorszenie ich sytuacji, ale nie do końca tak jest” – powiedział w rozmowie z money.pl wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.

Reklama

Rząd wprowadzi nowy podatek?

Lewica zaproponowała wprowadzenie 9% podatku zdrowotnego, który miałby być płacony przez osoby prowadzące działalność gospodarczą, pracowników oraz firmy odprowadzające podatek CIT. Propozycja ta ma na celu znaczną poprawę finansowania służby zdrowia. „Gazeta Wyborcza” informuje, że minister Andrzej Domański podziela zdanie Lewicy w tej kwestii. Politycy mają się spotkać w najbliższych tygodniach, aby omówić tą sprawę.

Minister finansów dostrzega zalety tego pomysłu

„Otrzymaliśmy zaproszenie na spotkanie od pana ministra w sprawie naszych propozycji. Nie jest jednak pewne, czy nasze zmiany zostaną wprowadzone w życie. Muszę jednak przyznać, że minister nie ma innego wyjścia. Według naszych obliczeń, w przyszłym roku w budżecie zabraknie 20 miliardów złotych na zdrowie” - powiedział w rozmowie z „GW” polityk Nowej Lewicy. Wyborcza dodaje, że minister „Andrzej Domański dostrzega zalety tego rozwiązania”.

Przedsiębiorstwa też będą płacić

Obecnie wszyscy podatnicy, w tym osoby zatrudnione na umowach o pracę oraz prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze, odprowadzają 9% składkę zdrowotną do budżetu państwa. Środki te trafiają do NFZ, który dystrybuuje je między szpitale i przychodnie. Nowa propozycja obejmuje również włączenie przedsiębiorstw płacących podatek CIT do grona płatników podatku zdrowotnego. Obecnie jest to niemożliwe, ponieważ składka zdrowotna jest powiązana z konkretną osobą, a CIT nie jest podatkiem osobistym. Czy nowy podatek obniży nasze domowe budżety?

Nowy podatek, a nasz budżet

Jakie zmiany nas czekają? „Dla etatowców i części przedsiębiorców nic się nie zmieni, bo w ich przypadku wprowadzimy 9-proc. stawkę tego podatku, czyli tyle, ile dziś wynosi ich składka. Co do liniowców i ryczałtowców, to rzeczywiście może dojść do sytuacji, że będą płacić więcej, gdyż tak jak trzeba płacić podatki, tak trzeba będzie płacić podatek zdrowotny o wysokości 9 procent. Oczywiście podniesie się pewnie krzyk, że to jest pogorszenie ich sytuacji, ale nie do końca tak jest” – powiedział Wojciech Konieczny. Wiceminister zdrowia tłumaczy, że wpływ będzie zależny od wysokości zarobków „Jeżeli w danych miesiącach nie płacą podatków albo płacą je bardzo niskie, ponieważ ich firma nie prosperuje dobrze, to też nie będą płacić tych składek czy też podatku zdrowotnego, ponieważ będzie on odprowadzany tak jak zwykły podatek - czyli od tego, co zarobili, od zysku, który mają” – informuje Konieczny.

Zobacz także

Rezygnacja z tytułu do ubezpieczenia

Lewica proponuje również wprowadzenie powszechnego dostępu do świadczeń zdrowotnych, co wiązałoby się z likwidacją obecnego systemu tzw. tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego. Reforma ta ma na celu zwiększenie dostępności i jakości usług zdrowotnych, wyeliminowanie istniejących nierówności oraz poprawę działania systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Radio Zet, money.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama