Wielkanoc 2022 roku dla rodziny Milanka skończyła się dramatem. Bliscy poszli z chłopcem na cmentarz, by w święta odwiedzić groby bliskich. To wtedy chłopca przygniotła nagrobna płyta. Runęła wprost na dziecko.

Reklama

Dramat w Wielkanoc: dziecko przygniecione płytą nagrobną

Mimo reanimacji chłopca nie udało się uratować. Uraz głowy okazał się śmiertelny. Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że właśnie on spowodował zgon dziecka. Śledztwo w tej sprawie wykazało, że Milanek, bezpośrednio przed wypadkiem, opierał się o nagrobek. Właśnie ta opinia biegłego sprawiła, że 2 lata po tragedii postępowanie umorzono. Nie wskazując winnych.

Ktoś jednak odpowie za śmierć Milanka?

Teraz jednak sąd nakazał prokuraturze w Płońsku wznowić śledztwo. Biegli mają ustalić, z jaką siłą dziecko opierało się o nagrobek.

„Czynności będą prowadzone w kierunku ułożenia ciała dziecka w chwili zdarzenia. Biegły ocenił, że dziecko dotykało pomnika w chwili wypadku. Teraz śledczy zbadają, z jaką siłą chłopiec naciskał na nagrobek i czy mogło to spowodować jego przewrócenie” – poinformowała prok. Ewa Ambroziak.

Z jaką siłą mogło dotykać nagrobka 1,5-letnie dziecko? Z taką, która miała spowodować runięcie solidnie przymocowanej płyty?

Zobacz także

Źródło: Super Express

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama