„Sadzam chore dzieci przed TV na parę godzin, bo inaczej nie ogarnę. Wyrzuty sumienia mnie zjadają” [LIST DO REDAKCJI]
Miłoszek siedział wczoraj jak zaczarowany przez bite dwie godziny, bo ja nie mogłam uśpić Martynki. Później jest taki rozdrażniony i w ogóle inny jakiś. Czasem siedzą oboje przed ekranem, to ja przynajmniej obiad w spokoju zrobię. Niby wszystko idzie do przodu, ale... Nie znoszę siebie za to, że idę na łatwiznę.
- redakcja mamotoja.pl
Ustaliliśmy z mężem – żadnych ekranów przynajmniej przez pierwsze 4 lata życia dzieci. Tylko że ja już nie wyrabiam. Miłoszek ma 3 latka, Martynka roczek. Synek mi ciągle choruje, córka się zaraża i tak w koło Macieju. Jak siedzę w domu z chorą dwójką, to niestety tylko telewizor mnie ratuje.
Telewizor jak niania – poddałam się
Gotowałam wczoraj zupę ze ściśniętym sercem, a jednocześnie tak było cicho i spokojnie, mogłam bez przeszkód wszystko poogarniać. Nawet pranie rozwiesiłam i zmyłam podłogę, poszło migiem, bo dzieciaki nie przeszkadzały. W końcu wyłączyłam ten telewizor, to się zaczął ryk. Nie cierpię tego, ale już bez ekranu sobie nie radzę.
Teraz akurat oboje chorzy, ja też zaczynam już pociągać nosem, czuję, że zaraz się rozłożę. Nie mam siły do tego ciągłego narzekania i bawienia się na podłodze, kiedy tyle rzeczy czeka, aż się nimi zajmę. Jak Miłoszek jest w przedszkolu, to mam więcej spokoju i czasu, bo córeczka umie zająć się sobą. Jak są razem, i to jeszcze tacy marudni, to już jest kosmos. Poddałam się i zaczęłam włączać kreskówki.
Boję się, że oglądanie bajek źle wpłynie na moje dzieci. Tyle się o tym mówi. Wcześniej coś tam pooglądali, ale to maksymalnie 15 minut. Teraz jak są chorzy, sadzam ich nawet na 2 albo 3 godziny. Już wszyscy się do tego przyzwyczailiśmy. Mężowi nic nie mówiłam, wściekłby się, że nie daję rady.
Aneta
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- Oglądanie telewizji przez niemowlaka - od kiedy i czy w ogóle można?
- Czas spędzany przed komputerem zmienia mózg przedszkolaka
- Cyfrowa kokaina – ekrany działają jak narkotyki