Rodzice z niepokojem obserwują nowy produkt, który pojawił się na sklepowych półkach. Chociaż opakowanie przypomina popularne musy owocowe dla dzieci, zawartość kolorowych saszetek jest przeznaczona wyłącznie dla dorosłych. To niebezpieczny trend, który budzi coraz większe emocje wśród rodziców i lekarzy.

Reklama

Wszyscy rodzice je kupują

Musy owocowe w saszetkach to popularna przekąska dla najmłodszych, a ich charakterystyczne, kolorowe opakowania przyciągają wzrok. „Kupujemy je niemal na ślepo, szukając w sklepie charakterystycznych opakowań − mus wygląda jak mus, tak jak gąbka wygląda jak gąbka” – napisał na Instagramie rozgoryczony Szymon Hołownia. To właśnie na tej dziecięcej estetyce postanowił bazować jeden z producentów, który w podobne saszetki zapakował... alkohol.

Szokujące odkrycie na etykiecie

Marszałek sejmu i ojciec dwóch córek Szymon Hołownia wyraził swoje zaniepokojenie na Instagramie. W swoim wpisie polityk zauważa, że „jeden z producentów owych zdrowych musów w identyczne opakowanie postanowił zapakować... wódę, nalewkę oraz likier”. Te produkty z musami dla dzieci łączy nie tylko zewnętrzny wygląd, ale też ten sam producent. Oprócz tego na etykiecie nie znajdziemy składu, ponieważ wysoka zawartość alkoholu zwalnia z obowiązku podawania składników.

Zdjęcia alkoholi w saszetkach od kilku dni krążą po sieci. Widać na nich, że produkt dla dorosłych trafia na półki obok zwykłych owocowych musów. Rodzice alarmują, że może to być bardzo mylące, a przede wszystkim niebezpieczne. Wystarczy chwila nieuwagi, aby dziecko sięgnęło po produkt, który wygląda jak jego ulubiony mus, ale zawiera wysokoprocentowy alkohol.

„Piszę to przede wszystkim jako ojciec: szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie to zło w czystej postaci. Ja w tej sprawie nie odpuszczę też jako poseł” − oświadczył w poniedziałek marszałek Hołownia.

Zobacz także

To szkodliwa metoda

Eksperci ostrzegają, że sprzedaż alkoholu w takiej formie może nasilić problem jego nadmiernego spożycia. Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, już w sierpniu ostrzegał w rozmowie z WP abcZdrowie, że „to kolejna bardzo szkodliwa z punktu widzenia zdrowia publicznego metoda upowszechniania alkoholu bazująca na małych ilościach i 'kieszonkowej' formie”. Kosikowski dodał, że takie produkty w ewidentny sposób zachęcają do picia.

Lekarki ostro komentują

Sprzedaż alkoholu w saszetkach wywołuje coraz większe oburzenie wśród lekarzy. Julia Pankiewicz, lekarka i rezydentka psychiatrii, w ostrych słowach skomentowała nowy trend w mediach społecznościowych. „Mam na języku wszystkie przekleństwa, jakie znam. Zwyrolstwo, wykorzystywanie osób z uzależnieniem i 'zdobywanie' nowych, sprzedaż biletów do szpitali psychiatrycznych” – pisała Pankiewicz.

Według lekarzy świadomość społeczeństwa na temat szkodliwości picia alkoholu jest alarmująco niska. Dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska, hepatolog, podkreślała w rozmowie z WP abcZdrowie, że regularne picie alkoholu prowadzi do poważnych schorzeń, takich jak marskość wątroby czy nowotwory przewodu pokarmowego. „Skala, którą obserwuję w gabinecie, jest szokująca” – mówiła Pyziak-Kowalska. Lekarka uważa, że w Polsce problem nadużywania alkoholu jest już poważny, a produkty takie jak saszetki tylko pogorszą sytuację.

Źródło: Instagram, WP abcZdrowie

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama