Siedlce: 3-letnia Emilka powinna być pod opieką taty? Pogrążony w żałobie ojciec: „Żegnaj córeczko”
Siedlce są w szoku. Śmierć 3-letniej Emilki wstrząsnęła zresztą nie tylko siedlczanami. Kiedy tata dziewczynki zobaczył ciało córeczki, podobno nie poznał własnego dziecka… Emilka była tak zagłodzona i wyniszczona. Za to jej matka, w ostatnim czasie miała bawić się świetnie. Według znajomych tańczyła na dyskotekach i pielęgnowała romans z nowym partnerem.
25-letnia matka, Klaudia G. miała też skutecznie utrudniać kontakty ojca Emilki z córką. Jedno jest pewne: urzędnicy mieli podstawy, by zainteresować się losem Emilki. Dziś jest za późno, dziecko nie żyje. Niedawno Klaudia G. wysłała do nowego chłopaka wiadomość: „Jeszcze nie zdechła”.
Emilka z Siedlec nie musiała umierać?
Małżeństwo Klaudii G. i Daniela nie przetrwało próby czasu. Rozstali się półtora roku temu. Niestety, rodzice Emilki nie byli w stanie porozumieć się nawet ze względu na dobro dziecka. Klaudia robiła wszystko, by ojciec dziewczynki nie mógł jej widywać. Miała kłamać, że przeprowadziła się do innego miasta. Zmieniała numery telefonów. A także zakładała kolejne konta na portalach społecznościowych. Wszystko po to, by pan Daniel nie mógł się z nią skontaktować i domagać się spotkania z córeczką.
Według znajomych rodziny robiła to z zemsty. Po jednym ze spotkań z dzieckiem pan Daniel zgłosił bowiem do MOPSu, że matka zaniedbuje dziewczynkę.
MOPS zlekceważył zgłoszenie?
Klaudii G. zdecydowanie się to nie spodobało.
Jak mówi jedna z osób, która znała rodzinę, raz pan Daniel przyszedł zobaczyć córkę bez zapowiedzi. Zastał ją brudną. Lodówka świeciła pustkami.
„Zgłosił sprawę do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Siedlcach. Skontaktowali się z nią [Klaudią G.] i ustalili, kiedy przyjdą, żeby ją zastać. Oczywiście się przygotowała i zlekceważono zgłoszenie. Ojciec chciał córeczkę zabrać do siebie, ale oni uznali, że wszystko jest w porządku. Po tym fakcie całkiem utrudniała mu widzenia”.
Przyczyny śmierci 3-letniej Emilki
Klaudia G. wbrew temu, co mówiła byłemu partnerowi, wciąż mieszkała w Siedlcach. W bloku przy ul. Wyszyńskiego wynajmowała mieszkanie, wraz z nowym towarzyszem życia. To właśnie tam zmarła Emilka.
W ostatnich dniach Klaudia G. miała przebywać nad morzem. Pod czyją opieką była wówczas jej córeczka? Nie wiadomo. Wiadomo, że kiedy matka wychodziła potańczyć, nie przejmowała się Emilką. I że gdy znaleziono dziecko martwe, wiele wskazywało na to, że było głodzone i skrajnie zaniedbane. Śledczy nie chcą ujawniać szczegółów dochodzenia. Oficjalnie wciąż czekają na wyniki badań toksykologicznych, które mają pomóc z odpowiedzi na pytanie o przyczyny śmierci 3-letniej dziewczynki.
Klaudia G. trafiła do aresztu na 3 miesiące. Nie wiadomo, co policja ustaliła w sprawie jej aktualnego partnera.
Ojciec Emilki: „Żegnaj, córeczko, kocham Cię”
Pan Daniel nie może pogodzić się ze śmiercią dziecka. W swoich mediach społecznościowych napisał:
„Żegnaj córeczko, kocham Cię”. W sieci opublikował również słowa: „Że się Kogoś nie zobaczy… Że to już koniec… Że nie wróci… Że nikt tego nie odwróci… Pozostały nam wspomnienia… Smutek w sercu… Łza na twarzy, której nikt nie zauważy”.
Źródło: o2.pl, fakt.pl
Piszemy też o: