Siedmioro rodzeństwa czeka na pięcioraczki. Dzieci nie wiedziały, że maluszków będzie aż tyle
Wizja wychowania pięcioraczków wraz z ich siedmiorgiem rodzeństwa wcale nie przeraża pani Dominiki ani jej męża. Małżeństwo ujawniło, że starsze dzieci dopiero po porodzie dowiedziały się, ile tak naprawdę maluchów przyszło na świat.
Pięcioraczki czują się dobrze, podobnie jak ich mama. Dzieci są już wentylowane nieinwazyjnie, a lekarze mają nadzieję, że ich płuca będą rozwijać się prawidłowo. Dzielna mama zapewnia, że przyszłość widzi bardzo pozytywnie.
Pięcioraczki w szpitalu, w domu siódemka rodzeństwa
14 lutego w krakowskim szpitalu odbyła się konferencja prasowa z udziałem szczęśliwych rodziców pięcioraczków. Od porodu minęło dopiero kilka dni, a pani Dominika już tryska energią, chociaż przyznała, że odczuwa różne emocje. Jest i radość, i lęk.
„Jest oczywiście strach, o dzieci, o to, jak to będzie, natomiast jest to coś niezwykłego, co nie jest dane każdemu” – powiedziała.
Polsko-brytyjskie małżeństwo wychowuje już siedmioro starszych dzieci. Najstarszy syn ma 12 lat, młodsze dziecko 10, do tego jeszcze siedmioletnie i czteroletnie bliźnięta oraz 10-miesięczne niemowlę. Dzieci, które zostały w domu, nie od razu wiedziały, ile maluszków się urodzi.
„Na początku powiedzieliśmy o trójce. Nie chcieliśmy ich przerażać, że aż pięć będzie, nie chcieliśmy też, żeby poszły do szkoły i zaczęły rozpowiadać takie nowiny. Wczoraj przez telefon z mężem powiedzieliśmy im o dodatkowej dwójce. Bardzo się ucieszyły” – wyjawiła mama.
Źródło: TVN24
Piszemy też o: