Reklama

Hemimelia strzałkowa zdarza się jednemu na 40 tys. – 150 tys. dzieci. Mimo że choroba dla obu sióstr nie miała litości – 9-latka i 3-latka żyją tak, jakby były zdrowe. „Jedyne, czego nie mogą, to policzyć swoich paluszków tak, żeby wyszło 10” – mówi ich mama.

Reklama

Amputacja nie była dla nich końcem świata

Starsza z sióstr musiała w wieku 16 miesięcy przejść amputację jednej nogi poniżej kolana. Okazało się, że jedna z jej nóżek miała o połowę długości mniej niż zdrowa noga. Wszystko dlatego, że w nodze zaatakowanej przez hemimelię brakowało kości.

Jej rodzice wspominają, że zarówno przed, jak i po zabiegu dziewczynkę bardzo trudno było powstrzymać przed chodzeniem. Dziś ma 9 lat.

W grudniu 2022 roku amputację obu stóp przeszła jej młodsza siostrzyczka. Okazało się, że w jej przypadku choroba dotknęła nie tylko kości kończyn dolnych, ale i jednej z rączek. Mimo to 3-letnia dziewczynka jest radosnym i pełnym życia dzieckiem.

Mówią, że ich rodzina wygrała 2 losy na loterii

Mama Dakoty i Kennedy, zachodząc w drugą ciążę, liczyła się z ryzykiem. Wiedziała, że drugie dziecko również może urodzić się bez części lub całej kości strzałkowej. Mimo że najgorsze przypuszczenia potwierdziły się – kobieta twierdzi, że ani razu nie żałowała swojej decyzji.

„W filmach amputacja pokazywana jest jako koniec świata. Patrzę na swoje dzieci i wiem, że to nieprawda” – mówi z uśmiechem pani Chirpich. „Moje dziewczynki potrafią wszystko, co każde inne dziecko. To im jest mnie żal, bo nie mogę zdjąć nóg”.

Ani ona, ani ojciec dziewczynek nie patrzą na podwójne uderzenie choroby w ich rodzinę jak na podwójne nieszczęście. Rodzice są pewni, że ich córeczki są jak dwa szczęśliwe losy na loterii.

Źródło: Daily Mail

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama