Chłopczyk, którego porzucił tata
Adobe Stock, Tomsickova
Newsy

„Skorzystałam z dawcy nasienia, bo mój mąż był bezpłodny. Po porodzie Jurek odszedł, bo nie akceptował cudzego dziecka"

„Od samego początku Jurek nie był zadowolony z tego pomysłu. W ciąży patrzył na mój brzuch, jakby siedział w nim jakiś obcy. Niby przebijał Tomka, bawił się z nim, ale w sierpniu nas zostawił. Gorzej było tylko wtedy, gdy okazało się, że Tomek ma białaczkę".
Kiedy zbliżają się wakacje, miewam zwykle mieszane uczucia. Do tej pory bowiem każdy zakręt zmieniający kierunek mojej życiowej drogi pojawiał się właśnie w tym czasie. Jakby jakieś letnie fatum…
 
Pierwsze pojawiło się w postaci Jurka. Wyobraźcie sobie plaże na Bali – gorące, egzotyczne, jakby nie z tego świata. Mam 20 lat i jestem na studenckich wakacjach „Z plecakiem po Indonezji”. Siedzę właśnie nad brzegiem morza i patrzę na wysportowanych chłopaków, ujeżdżających fale oceanu jak woltyżerowie konie na cyrkowej arenie. Jurek był niemal jak Apollo – piękny, jasnowłosy, ze skórą opaloną na złoto. Przystojną twarz rozświetlały jasnoniebieskie oczy. I te dołeczki w policzkach...
 
Utonęłam w tych jego oczach i olśniewającym uśmiechu. Tego samego wieczoru zostaliśmy parą. Nie... nie wróciłam z wakacji z brzuchem. Wróciłam z chłopakiem, który wkrótce stał się moim narzeczonym, a rok później mężem. Dziecka wciąż nie było. I nie miało być w ogóle – Jurek, jeszcze zanim związaliśmy się na stałe, powiedział mi, że jest bezpłodny.
Wtedy było nam to nawet na rękę. Zabawa bez konsekwencji, niewygodnych zabezpieczeń. Marzenie kochanków! Ale potem coś się zmieniło. Przynajmniej u mnie.
 
– Chcę dziecka – powiedziałam pewnego wieczoru. – Mam już 25 lat, dobrą pracę i mieszkanie. Chcę dziecka.
 
Jurek milczał przez chwilę, patrząc w sufit. Szczerze mówiąc, do tej rozmowy przygotowywałam się od miesięcy, odkąd zauważyłam, że czuję zazdrość, patrząc na cudze dzieci. Problem w tym, że nie wiedziałam, co na ten temat myśli mój mąż.

Kiedyś po prostu powiedział: „Jestem bezpłodny. Jeśli to dla ciebie problem, powiedz mi od razu. Potem będzie za późno”. Oczywiście, to był problem, ale uznałam, że miłość jest ważniejsza. I po pięciu latach wciąż tak uważałam. Co nie zmieniało faktu, że brakowało mi dziecka.

Pewnego dnia po prostu zapragnęłam być mamą

– Możemy zawsze adoptować – powiedział Jurek i uśmiechnął się tym swoim zniewalającym uśmiechem. 
 
Znów niemal się rozpłynęłam. Ale szybko wzięłam się w garść. To dopiero początek batalii.
 
– Nie. Chcę mieć własne dziecko – powiedziałam, zaciskając dłoń w pięść. 
 
I oto nadeszła chwila prawdy. Co się stanie?
 
– Nie możesz mieć własnego – mój mąż zmarszczył brwi, jakby się nad czymś zastanawiał.
 
– Mogę. Moje... i kogoś tam – odparłam.
 
– Chcesz odmiany w łóżku? Ja ci już nie wystarczam? – zażartował sobie.
 
Trzepnęłam go w ramię.
 
– Kretyn – powiedziałam czule. – Myślałam o banku spermy. Przecież wiesz, że nie chcę nikogo innego. Ale za to bardzo chcę mieć swoje własne dziecko.
 
Znów popatrzył w sufit. Oddałabym dekadę życia, żeby wiedzieć co on tam kombinuje. To był chyba mój największy problem – nie miałam pojęcia, o czym myśli mój mąż. Czasami miałam wrażenie, że traktuje życie jak rozgrywkę w pokera, a wszystkich ludzi – ze mną włącznie – jak konkurentów przy stole, więc nie dość, że trzyma karty przy orderach, to jeszcze pokazuje światu kamienną twarz.
 
– Nie – powiedział wreszcie.
 
Byłam na to przygotowana. Razem z moją siostrą i mamą przygotowałyśmy wcześniej szczegółowy plan kampanii.
W jej wyniku dwa miesiące później, zmęczony i zmarnowany Jurek, wzruszył ramionami i zgodził się z ponurą miną.
 
– Pokochasz je, zobaczysz! – świergotałam, obcałowując jego twarz i szyję.
 
Nic nie powiedział. Dał się zaciągnąć do sypialni. Było jak zwykle cudownie…
 
W ciążę zaszłam w lipcu. Dawcę wybrałam razem z mężem. Nie znaliśmy oczywiście jego personaliów, ale wiedzieliśmy, że ma wysokie IQ i jest blondynem o niebieskich oczach.
 
– Będzie podobne do ciebie – zwróciłam się do męża z uśmiechem.
 
Mruknął pod nosem coś niezrozumiałego.
 
– Okazałbyś choć odrobinę entuzjazmu – zirytował mnie jego postawa.
 
– Cieszę się, bo ty się cieszysz… – powiedział wreszcie, choć w jego głosie nie wyczułam najmniejszego entuzjazmu.

 

„Nieważne. Czas wszystko zmieni – myślałam wtedy. – Pokocha to dziecko jak własne, będzie się nim zajmował”.

Ciążę przeszłam śpiewająco

Jurek opiekował się mną, choć miałam wrażenie, że czasami dziwnie mi się przygląda. Niby głaskał mnie, przykładał ucho do mojego ciała, śmiał się, kiedy dzieciak próbował wybić się nóżką na wolność... Ale miałam wrażenie, że patrzy na mój brzuch...– ...jakby w środku tkwił obcy – poskarżyłam się mamie i siostrze pewnego dnia. – Jakby czekał, że za chwilę wygryzie się ze mnie na wolność i rzuci się mu do gardła.
 
– Nie przesadzaj – powiedziała po chwili Julka, ale mama, jako doświadczona kobieta, popatrzyła na mnie poważnie.

 

– Martwię się, córeczko – westchnęła. – Faceci to jednak stworzenia prymitywne. A badania dowodzą, że większość z nich, zwłaszcza tych w typie macho, nie chce wychowywać dziecka innego samca.

– No, może i tak – przyznała Julka. – Na zewnątrz nosi tę swoją pokerową twarz, mówi, że to nie ma znaczenia, a w środku cały aż się gotuje.

 
Kiedy Tomek przyszedł na świat, przyglądałam się uważnie reakcji Jurka. Uśmiechnął się blado i stwierdził, że to ładny chłopczyk. Potem przewijał dziecko, kąpał, wyprowadzał na spacery, otulał kocykami, karmił... Niby wszystko było, jak trzeba, a jednak momentami odczuwałam dziwny niepokój, spodziewałam się czegoś złego.
 
I słusznie. W sierpniu następnego roku, mój mąż wrócił z delegacji i powiedział:
 
– Nie mogę. On nie jest mój. Nie potrafię go pokochać ani nawet tego udawać. I jakoś... to wszystko zmieniło także moje uczucia do ciebie. Wiem, że to głupie, ale nie umiem się pozbyć wrażenia, że mnie zdradziłaś, a ja jestem rogaczem i wychowuję bękarta twojego kochanka. Wybacz.

Mocne słowa. Bolesne

– Czemu mi nic nie powiedziałeś? – spytałam, próbując bezskutecznie zahamować łzy napływające mi do oczu.
 
– Czy to by coś zmieniło? – wzruszył ramionami. – Nie chciałem cię ranić.
 
Nie chciał mnie ranić? A co teraz niby zrobił? Obsypał płatkami róż, do cholery?
 
Rok później, w sierpniu, byliśmy już po rozwodzie. Nigdy bym się nie spodziewała takiego obrotu spraw. Przyznam, że do tej pory żyłam trochę marzeniami, bajkami o idealnej miłości, która wszystko przetrwa. A okazało się, że to bujda. Nie było żadnej zdrady, żadnych kłótni czy nieporozumień. Był tylko Tomuś. Chłopczyk, którego mój mąż nie potrafił pokochać. Życie bywa jednak bezlitosne. 

I co ja teraz mam zrobić? 

Popatrzyłam na jasną główkę synka, na jego błękitne oczka i słodkie dołeczki w policzkach. „Nic nie zrobię – pomyślałam 
z westchnieniem. – Będę żyć dalej. I wychowam go dobrze”.
 
Przez następne cztery lata uczyłam się żyć bez Jurka. Najbardziej brakowało mi seksu, bo okazało się, że to głównie seks nas łączył. Mama, Julka i moje przyjaciółki organizowały mi ciągle randki. Jednak to nie tam poznałam prawdziwą miłość.
Spotkałam ją w salce śmierdzącej męskim potem, pełnej hałaśliwych mężczyzn w dresach. Przyszłam, żeby...
Ale może opowiem od początku.

Wreszcie poczułam się częścią prawdziwej rodziny

Kiedy Tomek miał sześć lat, zachorował na białaczkę. Oczywiście, wieść wybuchła na początku czerwca. Wykupiłam właśnie wczasy w Darłówku dla mamy i Tomka. Cholerny los. Niestety nikt z mojej rodziny nie mógł być dawcą szpiku. W bazie dawców też nie było odpowiedniej osoby.
 
– A ojciec? – spytał lekarz.
 
– Nie wiem, kim jest – odparłam i wyjaśniłam mu zawiłe meandry mojego życia.
 
– Jeśli jest pani gotowa, da się to załatwić – powiedział, patrząc mi w oczy.
 
Byłabym gotowa stanąć twarzą w twarz z samym diabłem, gdyby to miało uratować życie mojemu dziecku. Zwłaszcza że od kiedy Jurek uciekł, to patrząc na Tomka często się zastanawiałam, kim jest jego biologiczny ojciec. Bo ktoś, kto w połowie stworzył tak inteligentne, słodkie, cudowne dziecko... musiał być wyjątkowy.
 
Wkrótce stałam w drzwiach sali gimnastycznej i patrzyłam jak dorosła wersja mojego synka uczy nastolatków z kolczykami w nosie i brwiach padów i skłonów. Właściciel szkoły aikido i trener. Kto by pomyślał... I kiedy nasze spojrzenia się spotkały, wiedziałam już, że nie muszę się martwić o przyszłość mojego ukochanego dziecka. Silny samiec zrobi wszystko, by ratować swoje potomstwo.
 
Wiktor, jak tylko otrząsnął się z szoku „Zupełnie o tym zapomniałem – powiedział, lekko się rumieniąc. – Szaleństwo lat studenckich”, natychmiast zgodził się przebadać pod kątem zgodności tkankowej. Okazał się idealnym dawcą. A co najważniejsze – bardzo chciał poznać synka. 
 
Wiktor i Tomek pokochali się od pierwszego wejrzenia. Patrzyłam, jak bawią się ze sobą, co chwila zerkając z uśmiechem w moją stronę, i po raz pierwszy poczułam się częścią prawdziwej rodziny.
 
Był koniec czerwca. Ciepłe podmuchy wiatru niosły słodki zapach lip i obietnicę miłości. Moje życie znów zrobiło zakręt. Tym razem w dobrym kierunku.
 
Natalia, 35 lat

Czytaj także:
  • „Ojciec bił mnie odkąd pamiętam. Całą złość trzymałam w sobie, aż coś we mnie pękło i... uderzyłam 4-letnią córkę" 
  • „Narzeczony chciał zrobić ze mnie inkubator. Zmuszał mnie do ciąży, mimo że nigdy nie chciałam być matką"
  • „Syn przyjaciółki zakochał się w mojej córce. Odrzuciła go i wyśmiewała. Wpadł w anoreksję"

Redakcja poleca

REKLAMA
Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
Ile dać na Chrzest?
Święta i uroczystości
Ile dać na chrzest w 2024 roku? (ile od dziadków a ile od chrzestnej, chrzestnego i gości) 
Luiza Słuszniak
wierszyki o wiośnie
Gry i zabawy
Wiersze o wiośnie: piękne utwory znanych poetów i krótkie rymowanki dla dzieci
Ewa Janczak-Cwil
cytaty na komunię
Cytaty i przysłowia
Cytaty na komunię świętą: piękne i mądre, Jana Pawła ll, cytaty z Biblii
Joanna Biegaj
Rocznica Komunii Świętej – prezenty
Święta i uroczystości
Rocznica Komunii świętej – co z tortem i prezentami? I czy udział w rocznicy komunii jest obowiązkowy? 
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem: od kiedy, ile płatne? Przepisy 2024
Joanna Biegaj
ospa u dziecka a wychodzenie na dwór
Zdrowie
Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić?
Milena Oszczepalińska
chłopiec, dziecko, krzyk, złość
Wychowanie
Agresywne dziecko w przedszkolu: co robić, gdzie zgłosić?
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
Szkoła w Chmurze: kto może z niej skorzystać?
Edukacja
Szkoła w Chmurze: na czym polega, czy jest legalna i kto może z niej skorzystać?
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Przedszkolaki powinny się bawić, a nie ciągle uczyć
Edukacja
Przedszkolaki coraz częściej potrafią czytać i pisać, ale mają zaburzenia sensoryczne. Gdzie tkwi błąd?
Milena Oszczepalińska
dziecko ciągle choruje
Zdrowie
Dziecko ciągle choruje: nawracające zapalenie oskrzeli i infekcje gardła [CO ROBIĆ?]
Magdalena Drab
Pełne szpitale RSV
Aktualności
Lekarz mówi wprost: dziecko z RSV i z dusznością umrze, jeśli nie trafi do szpitala
Ewa Janczak-Cwil
wpływ telewizji na rozwój dziecka
Wychowanie
Wpływ telewizji na rozwój dziecka – negatywne i pozytywne skutki oglądania telewizji
Aneta Grinberg
morfologia u dzieci
Zdrowie
Morfologia u dzieci – jak czytać wyniki krwi [NORMY]
Ewa Janczak-Cwil
znieczulenie podpajęczynówkowe
Poród naturalny
Znieczulenie podpajęczynówkowe najczęściej stosowane podczas cesarskiego cięcia [zalety i wady]
Agnieszka Majchrzak
Urlop ojcowski
Prawo i finanse
Urlop ojcowski 2024: ile dni i ile płatny? Dokumenty i wniosek o urlop dla ojca
Magdalena Drab
kiedy wkładać dziecku czapkę
Zdrowie
Kiedy wkładać dziecku czapkę? I czy przewianie uszu to mit? [PEDIATRA WYJAŚNIA]
Małgorzata Wódz

Strefa okazji i inspiracji

REKLAMA