Śląskie: chłopiec w samej pieluszce przyszedł na stację benzynową. Policja już wie, co robił ojciec, zamiast się zajmować synkiem
W piątkowy poranek obsługa stacji benzynowej w Mysłowicach wezwała policję. Wszystko dlatego, że na stacji pojawił się mały chłopiec… bosy, ubrany w samą pieluszkę, bez opieki. Jeszcze tego samego dnia w mediach pojawił się apel policji o pomoc w poszukiwaniu rodziców chłopca. W weekend 3-latek trafił do rodziny zastępczej.
Policjanci ustalili, że 3-letni chłopiec wyszedł z domu. Dotarł na pobliską stację benzynową, skąd przyszło zgłoszenie o dziecku bez opieki. Okazało się, że maluch był „pod opieką” taty.
Ojciec nie wiedział, że synek wyszedł, bo… odpoczywał
Policja zaopiekowała się chłopcem do czasu przyjazdu karetki. Stan zdrowia dziecka nie budził niepokoju, jednak należało wykluczyć, że na pewno nie wymaga pomocy medycznej. By chłopiec nie stresował się, funkcjonariusze dali mu przymierzyć policyjną czapkę i okulary.
Był piątek, około 8 rano.
Około 11. policjanci ustalili adres rodziny chłopca. Okazało się, że ojciec, zamiast opiekować się dzieckiem, położył się spać. Nie wiedział, że w tym czasie 3-latek wyszedł z domu.
Funkcjonariusze postanowili powiadomić o wszystkim sąd rodzinny.
Zobacz także
Chłopiec już jest w rodzinie zastępczej
Decyzją sądu 3-latek trafił do rodziny zastępczej. To – zdaniem sądu – było najważniejsze, by zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Policja nie podaje informacji na temat matki dziecka, jednak w związku z decyzją sądu można wnioskować, że ona również nie mogła zająć się synkiem.
Decyzję w sprawie dalszych losów rodziny chłopczyka również ma podjąć sąd.
Zgodnie z obowiązującym prawem dziecko poniżej 7. roku życia nie może pozostawać bez opieki osoby dorosłej. Każdy, kto złamie ten przepis, musi się liczyć z tym, że poniesie odpowiedzialność karną. Wymiar kary zależy od okoliczności. Gdyby 3-latkowi po drodze na stację benzynową stało się coś złego… osobą odpowiedzialną za to byłby ojciec.
Źródło: TVN24, Radio Zet
Piszemy też o: