Reklama

Środowe popołudnie na długo pozostanie w pamięci sióstr prezentek ze Świdnicy, które opiekują się oknem życia. 12 lutego 2025 roku, około godziny 12.20, w budynku przedszkola rozległ się głośny alarm. Siostry natychmiast udały się do specjalnej wnęki, gdzie ujrzały kilkumiesięcznego chłopca.

Reklama

„Było to dla nas zaskakujące, bo alarm zadzwonił w środku dnia. Dopiero wróciłam z miasta i miałam iść do dzieci, do przedszkola, kiedy usłyszałam dzwonek. Gdy zobaczyłam chłopca w oknie życia byłam bardzo zaskoczona” - wspomina siostra Estera Radkiewicz w rozmowie z portalem niedziela.pl.

Szok w Świdnicy. Malutki chłopiec w oknie życia

Chłopczyk był ubrany odpowiednio do pogody, wyglądał na zdrowe i zadbane dziecko. Siostry szybko podjęły działania zgodnie z obowiązującą procedurą. Powiadomiły pogotowie ratunkowe oraz policję.

„Dziecko było czyste, zadbane. Chłopiec był też odpowiednio ubrany i przykryty kocykiem. Przywitał mnie uśmiechem. Na początku był cichy, ale gdy wokół zaczęło robić się zamieszanie, stał się bardziej świadomy sytuacji. To już nie było maleństwo, ale dziecko, które rozpoznawało ludzi” - wspomina przejęta siostra Radkiewicz.

Świdnic: dziecko w oknie życia. Koło chłopca leżała ważna karteczka

W rozmowie z lokalnym portalem siostra Estera ujawniła, że na kocyku leżała karteczka z imieniem chłopca. Siostry nie podały jego imienia, ale skomentowały to wyjątkowe odkrycie. „Wcześniej trafiały do nas noworodki, którym nadawano imię dopiero później. Ten chłopiec był większy” – podkreśliła siostra prezentka. Chłopiec został zabrany do szpitala na szczegółowe badania.

Świdnickie okno życia działa od 2010 roku

Świdnickie okno życia działa od 2010 roku w budynku przedszkola sióstr prezentek przy ul. Piekarskiej 2. Od tego czasu schronienie znalazło tam troje dzieci. Pierwszym z nich był chłopiec, Józef Ignacy, przyjęty przez siostry 27 września 2019 roku. Drugim dzieckiem była Zosia Aniela, która trafiła pod ich opiekę 27 stycznia 2023 roku.

Co dalej z pozostawionym chłopcem? Świdnicka policja musi ustalić jego tożsamość

Po szczegółowych badaniach w szpitalu chłopiec trafi pod opiekę ośrodka adopcyjnego. Zgodnie z procedurami, jeśli matka nie zgłosi się po dziecko w ciągu sześciu tygodni, rozpocznie się proces adopcji. Policja musi również ustalić tożsamość dziecka. „ Z jednej strony cieszymy się, że maluch jest bezpieczny, z drugiej – myślimy o mamie, która podjęła tak trudną decyzję. Trzeba się za nią dużo modlić, by miała siłę i znalazła potrzebne wsparcie” – mówi poruszona siostra Radkiewicz.

Źródło: niedziela.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama