Świętokrzyskie: przez 38 tygodni ukrywała ciążę. Urodziła synka w święta. Młodej matce grozi areszt
W Wielkanoc bliscy 20-letniej kobiety zorientowali się, że zniknęła… Znaleźli ją w okropnym stanie. Silnie krwawiła, dlatego wezwali karetkę. Ratownicy, badając kobietę zobaczyli odciętą pępowinę… Medycy od razu zorientowali się, że 20-latka niedawno urodziła dziecko. Zawiadomili policję, a funkcjonariusze zaczęli gorączkowo szukać noworodka. Liczyła się każda chwila.
Poszukiwania zaczęto od terenu posesji pod Opatowem, gdzie mieszkała kobieta. Wkrótce, w garażu policjanci znaleźli dziecko. Chłopczyka. Już nie oddychał.
Wielkanocny dramat
Stan 20-latki wymaga, by przez pewien czas pozostała w szpitalu. O tym, jak dalej potoczą się jej losy, zadecydują wyniki zwłok jej synka. Na razie wiadomo jedynie, że maluszek przyszedł na świat po 38 tygodniach ciąży. Ciąży, o której nikt z otoczenia 20-latki nie miał pojęcia…
Gdy kobieta poczuje się lepiej, prawdopodobnie będzie musiała odpowiedzieć na pytania prokuratora. Dlaczego ukrywała ciążę przed domownikami? Ojciec 20-latki zapewnia, że ani on, ani inni bliscy kobiety nie wiedzieli, że spodziewa się dziecka....
A czy o dziecku nic nie wiedział również jego ojciec? Czy maleństwo było oczekiwane, czy miało zostać tajemnicą na zawsze?
Piszemy też o:
- Fatalny błąd w praskim szpitalu: personel pomylił pacjentki – jedna straciła dziecko. Medycy przepraszają
- 13-letni Michał dostał trzecie serce. Chłopiec spędzi Wielkanoc w domu, z mamą
- „Oczekuję, że winni zostaną ukarani” - mówi pan Marcin. Stracił ukochaną kobietę, która wiosną miała urodzić córeczkę