Reklama

Rodząca nie była w stanie im otworzyć. Na szczęście niebawem przyjechał jej mąż i wszyscy weszli do mieszkania. Tam okazało się, że… Ada Łopusiewicz i Mateusz Pisula z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie muszą dać z siebie wszystko.

Reklama

Za późno na poród w szpitalu

Akcja porodowa była już na tyle zaawansowana, że nie było mowy o transporcie do szpitala. Jakby maluszek uparł się, że przyjdzie na świat w domu.

Sytuację niestety komplikowało ułożenie pośladkowe dziecka. Mimo to dzielna mama przy pomocy ratowników o godzinie 13 urodziła córeczkę.

Reanimacja noworodka

Chwilę po przyjściu na świat dziewczynki okazało się, że noworodka trzeba reanimować. Ratownicy bez chwili wahania przystąpili do ratowania dziecku życia. Ani na moment nie stracili zimnej krwi. Do mieszkania wezwano jeszcze dwa zespoły ratunkowe. Udało się.

Gdy było już wiadomo, że maleńka jest bezpieczna, razem z mamą pojechała do szpitala.

Jedno jest pewne: świeżo powiększonej rodzinie i ratownikom należą się wielkie gratulacje oraz życzenia wszystkiego, co najlepsze.

Źródło: Źródło: Fb/ Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama