Reklama

Hannah Martin, 32-letka z Pensylwanii, podjęła jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu. Kobieta oddała dwoje swoich dzieci do adopcji. Młoda mama wiedziała, że nie będzie w stanie zapewnić im odpowiednich warunków, a adopcja była dla niej jedyną opcją. „Oddanie dziecka do adopcji to ból” – mówi Hannah. „To trauma, która łamie serce, ale jednocześnie daje poczucie, że robisz coś dobrego dla dziecka” – mówi dzisiaj 32-latka.

Reklama

Kobieta oddała córkę do adopcji. Została sama z synkiem

Hannah po raz pierwszy została matką w wieku 17 lat. Kiedy jej synek skończył 2-latka, kobieta dowiedziała się o kolejnej ciąży. Dokładnie w 2011 roku urodziła zdrową córeczkę, którą nazwała Adriane. Niestety ojciec dziecka nie potwierdził ojcostwa i odszedł bez konsekwencji. „Byłam młoda i przerażona” – wspomina kobieta. Próbowała wychowywać córkę przez półtora miesiąca, ale brak wsparcia zmusił ją do podjęcia dramatycznej decyzji.

19-letnia mama oddała córeczkę do adopcji. Pomogła prawniczka

Załamanej 19-latce pomogła prawniczka z Miami, która wspierała ją w trakcie adopcji. Hannah i Maria były ze sobą bardzo blisko. „Maria była jak druga matka, zapewniła mi terapię i wsparcie, którego potrzebowałam, by przejść przez ten proces” – opowiada Hannah. Dwa lata później historia znów się powtórzyła.

Hannah zaszła w trzecią ciążę. Partner kobiety wybrał narkotyki i imprezy

W 2013 Hannah urodziła drugiego synka. Razem z ówczesnym partnerem wybrali dla niego imię Tyler. Kobieta liczyła, że stworzy stabilny związek z ojcem dziecka. Niestety, problemy z uzależnieniem mężczyzny przekreśliły ich wspólną przyszłość. „Myślałam, że wszystko się ułoży, ale ojciec Tylera wolał imprezować i brać narkotyki” – wspomina. Hannah znów poczuła, że nie ma wyjścia i podjęła kolejną trudną decyzję.

Od lat nie ma kontaktu z dziećmi. Widziała tylko jedno zdjęcie córki

Młoda kobieta ponownie zwróciła się o pomoc do Marii, która wcześniej znalazła nową rodzinę dla Adriane. Kobiety wspólnie znalazły rodziców dla chłopca. Odkąd dzieci trafiły do nowych rodzin, Hannah nie miała z nimi kontaktu. Otrzymała tylko jedno zdjęcie córeczki. 32-latka do dziś zastanawia się, czy dzieci zachowały swoje imiona. „Chciałabym zobaczyć ich zdjęcia, choćby jedno. Mam nadzieję, że kiedyś mnie odnajdą” – mówi ze smutkiem.

Decyzja o adopcji wydawała się najlepsza. Hannah opowiada o swoich wątpliwościach

Choć decyzje o adopcji były trudne, Hannah wierzy, że zrobiła to, co było najlepsze dla dzieci. „Gdybym mogła cofnąć czas, chciałabym ich zatrzymać, ale byłam młoda, bezradna i nie wiedziałam, jak szukać pomocy” – tłumaczy. Dziś Hannah wychowuje trójkę dzieci. 32-latka jest dumną mamą 15-letniego syna Joshuy, 8-letniej Brooke i 6-letniego Brandona Jra. Ojciec młodszej dwójki jest obecny w ich życiu, a Hannah stara się zapewnić dzieciom stabilne warunki. „Jestem wdzięczna za moją rodzinę, ale te decyzje pozostawiły trwały ślad” – mówi Hannah.

Hannah podkreśla, że adopcja to trudny, ale czasem jedyny wybór. „Oddanie dziecka komuś, kto nie może mieć własnych, to największy dar” – mówi 32 latka. „Ale zawsze zadaję sobie pytanie: co by było, gdyby? – zastanawia się.

Źródło: The Sun

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama