Tata samotnie wychowuje synka z zespołem Downa. Mówi, że to jego moralny obowiązek i... największe szczęście
Ewgenij ma 36 lat i samotnie wychowuje 4-letniego synka, który urodził się z zespołem Downa. Mama małego Miszy nie dała rady. Zostawiła dziecko tuż po przyjściu maleństwa na świat. Od tamtej pory samotny tata robi wszystko, by synek rozwijał się jak najlepiej i był szczęśliwy. Mężczyzna pokazuje też wszystkim rodzicom, jak wiele szczęścia może przynosić bycie tatą.
Kiedy Misza się urodził, jego niepełnosprawność zszokowała jego rodziców. Podczas całej ciąży wszystko wskazywało na to, że dziecko rozwija się wzorowo. O tym, co działo się potem, pisaliśmy w artykule: Matka go porzuciła, bo ma zespół Downa. Wychowuje go samotnie tata. Sprawdziliśmy co słychać u tych dwóch dzielnych wojowników.
Z pamiętnika taty dziecka z zespołem Downa: synek tak wiele mnie uczy
Na instagramowym profilu Ewgenija przynajmniej raz w tygodniu pojawia się zdjęcie lub filmik i wpis na temat tego, jak dzielny, piękny i mądry jest jego synek. Dumny tata nie kryje, jak wiele zawdzięcza Miszy:
„Jego dusza zstąpiła w niedoskonałym ciele do naszego niedoskonałego świata, aby mnie czegoś nauczyć. I uczy, pomaga, i cieszy swoją uwagą, ciepłem i uśmiechem!”.
Można powiedzieć, że profil Ewgenija na Instagramie to coś w rodzaju dziennika. Prowadzonego z myślą o synku oraz wszystkich rodzicach – dzieci bez niepełnosprawności i z niepełnosprawnościami. Choć każdy jego wpis wyświetlany jest wiele tysięcy razy i otrzymuje wiele pozytywnych komentarzy, nie brakuje trolli, według których Ewgenij jako Rosjanin powinien walczyć teraz zupełnie na innym froncie… Na tego typu uwagi ojciec Miszy ma jedną odpowiedź: że jego jedynym obowiązkiem moralnym jest ochrona i wychowanie syna.
Ojciec i syn: są dla siebie najważniejsi
Ewgenij pokazuje prawdziwe życie rodzica opiekującego się samotnie dzieckiem z niepełnosprawnością. Czasem Misza idzie na spacer z babcią lub spotyka się z mamą, ale... najważniejszą osobą na świecie jest dla niego tata. W tej sytuacji Ewgenij może tylko wspomnieć, owszem, czasem mu żal porzuconych marzeń o karierze zawodowej (posiada wykształcenie i doświadczenie w branży energetycznej). Jeden uśmiech synka lub prezent na urodziny w postaci ulubionego, żółtego korka od butelki, bardzo ważnego dla Miszy – w jednej chwili potrafią wynagrodzić wszystko.
Ewgenij pracuje zawodowo, ale jego celem jest przede wszystkim możliwie harmonijny rozwój ukochanego synka. Wszystko wskazuje na to, że wizyty u logopedy, spacery, wspólne ćwiczenia i zabawy, wyjścia na basen i… dużo miłości – potrafią zdziałać cuda. Miszka zna coraz więcej słów i jest coraz bardziej samodzielny. A kiedy się uśmiecha – nikt nie ma wątpliwości, jak bardzo czuje się szczęśliwy i kochany.
Piszemy też o: