Koszmarny weekend: lekarze walczą o życie 2-latka, 15-latki nie udało się uratować
Lekarze walczą o życie dwulatka, który wpadł do przydomowego basenu. Reanimacja chłopca trwała prawie pół godziny. Niestety nie wszystkich udaje się uratować. W Częstochowie zmarła nastolatka, która topiła się na niestrzeżonym kąpielisku.
Początek wakacji co roku przynosi ze sobą smutne statystyki utonięć. Rok 2024 nie jest wyjątkiem, a liczba ofiar utonięć w pierwszych tygodniach wakacji jest alarmująco wysoka. W sumie w ostatnią sobotę i niedzielę utonęło 13 osób – podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Dwulatek wpadł do przydomowego basenu. Lekarze walczą o życie chłopca
W sobotę, 29 czerwca, doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia w przydomowym basenie. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o topiącym się dwuletnim dziecku w miejscowości Rdzawa (woj. małopolskie).
Mama obróciła się tylko na chwilę
Dwulatek bawił się na podwórku, po czym nagle wpadł do basenu i zaczął się topić. Polsat News przekazuje, że rodzina z dwójką dzieci wybrała się do znajomych, którzy mieli w ogrodzie „duży, murowany basen o wymiarach 3 na 10 metrów”. „W pewnym momencie matka odwróciła się w stronę trzylatka i to wtedy doszło do tragedii - młodsze dziecko wpadło do basenu” – podała dziennikarka Polsat News.
Lekarze walczą o życie chłopca
To ojciec wyciągnął chłopca z wody. Rodzina wezwała na miejsce ratowników medycznych oraz strażaków. Dzięki reanimacji trwającej około pół godziny, udało się przywrócić dziecku funkcje życiowe. Chłopca do szpitala przetransportował śmigłowiec LPR. Chłopczyk przebywa na oddziale intensywnej terapii w krakowskim szpitalu. To niejedyna tragedia, która rozegrała się w ostatni weekend.. W niedzielę w Częstochowie utonęła 15-letnia dziewczyna.
Dramat na niestrzeżonym kąpielisku
Do tragedii doszło na niestrzeżonym kąpielisku w Częstochowie. 15-letnia dziewczyna przez kilkanaście minut była pod wodą. Na ratunek ruszyła jej matka, która chwilę wcześniej wyciągnęła z zalewu drugą ze swoich córek. 15-latka zmarła w szpitalu.
Kobieta i jej dwie córki wybrały się w upalne popołudnie na kąpielisko przy ul. Amonitowej w Częstochowie. Późnym popołudniem na kąpielisku rozegrał się dramat. Około godz. 18 matka dziewczynek zaczęła wołać o pomoc. Chodziło o jej dwie córki, które kąpały się w zalewie.
Matka ruszyła na pomoc dziewczynkom
Według ustaleń policji, kobieta najpierw zauważyła swoją 10-letnią córkę, która miała problemy z utrzymaniem się na wodzie. Matka dziewczynek szybko wskoczyła do kąpieliska i po chwili wyciągnęła swoje młodsze dziecko na brzeg. 10-latce nic się nie stało.
Niestety, okazało się, że nie widać jej drugiej córki. Nastolatka znajdowała się pod wodą. „ Wkrótce dostrzegła jej nieruchome ciało unoszące się na tafli. Z pomocą świadków udało się wydobyć nastolatkę i natychmiast przystąpiono do reanimacji” - powiedział w rozmowie z „Faktem” sierżant sztabowy Marcin Knysak z częstochowskiej komendy.
Nastolatka nie odzyskała świadomości
„Ratownicy po przyjeździe kontynuowali reanimację. Udało się przywrócić czynności życiowe u 15-latki. Powrócił jej oddech, ale nie odzyskała świadomości. Nastolatka została przetransportowana do szpitala” - pisze „Dziennik Zachodni”.
Niestety, w poniedziałek, 1 lipca, policja poinformowała, że lekarzom nie udało się uratować życia nastolatki. Policja ustaliła, że matka dziewczynek była trzeźwa. Dokładne okoliczności tragedii wyjaśni prowadzone śledztwo.
Źródło: PAP; czestochowa.naszemiasto.pl; Polsat News
Piszemy też o:
- Lubelskie: tragiczny finał zabawy w basenie. 13-latka nie udało się uratować
- Małopolska: wybrała się z 5-letnią córeczką na rowerową przejażdżkę. Dziecko wciąż walczy o życie
- Śląskie: 66-letni kierowca potrącił chłopca jadącego na rowerze. Senior był trzeźwy