Reklama

Uczniowie uczący się w trybie edukacji domowej, w tym w tzw. Szkole w Chmurze, są zobowiązani do przystąpienia raz w roku do egzaminu stacjonarnego. Tak mówią przepisy i o nich przypomina MEN. Oznacza to, że niezależnie od tego, czy uczniowie korzystają z edukacji domowej, czy uczęszczają do placówek oferujących w pełni zdalne nauczanie, ich obecność na corocznych egzaminach klasyfikacyjnych w szkole jest obowiązkowa.

Reklama

Słabe wyniki uczniów ze Szkoły w Chmurze. MEN: trzeba to sprawdzić

Wytyczne MEN to wynik rosnących obaw dotyczących jakości kształcenia w alternatywnych modelach edukacyjnych. W ubiegłym roku szkolnym ministra edukacji Barbara Nowacka otwarcie przyznała, że wyniki egzaminów ósmoklasisty oraz matur uczniów ze Szkoły w Chmurze budzą duże zaniepokojenie. Zdaniem szefowej resortu edukacji, dane z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wykazały znaczące różnice w poziomie przygotowania pomiędzy uczniami uczącymi się w systemie tradycyjnym a tymi, którzy korzystali z edukacji zdalnej.

Wyniki egzaminów maturalnych z 2024 roku potwierdzają te obawy. W Szkole w Chmurze maturę zdało około 75% uczniów, co oznacza, że co czwarty maturzysta nie uzyskał świadectwa dojrzałości . Dla porównania, średnia zdawalność matur w województwie mazowieckim wyniosła niemal 89%. Największe trudności sprawiła uczniom matematyka, z której egzamin zdało jedynie 51,69% absolwentów Szkoły w Chmurze, podczas gdy język angielski poszedł im najlepiej, z wynikiem 83,59%.

Dzieci muszą wyjść z domów. MEN przypomina o obowiązkowych egzaminach w szkołach

Niepokojące są nie tylko wyniki samych egzaminów, ale także ogólny poziom umiejętności uczniów z edukacji domowej i zdalnej. MEN zauważa, że w wielu przypadkach brakuje ciągłości procesu dydaktycznego, a kontakt z nauczycielem bywa mocno ograniczony. Choć idea wolności edukacyjnej oraz możliwość indywidualizacji ścieżki nauczania są wartościowe, to jednak państwo musi mieć narzędzia do weryfikacji efektów nauki. Dlatego też egzamin państwowy — przeprowadzany w nadzorowanych warunkach — pozostaje kluczowym elementem oceny postępów uczniów.

W praktyce oznacza to konieczność fizycznego stawienia się w wyznaczonej szkole lub ośrodku egzaminacyjnym, niezależnie od miejsca zamieszkania czy formy nauki. Rodzice, którzy zdecydowali się na edukację domową lub korzystają z usług szkół zdalnych, muszą pamiętać, że ich dzieci nie są zwolnione z obowiązku egzaminacyjnego i będą musiały zmierzyć się z tradycyjną formą sprawdzania wiedzy.

„Rozumiemy, że dla uczniów to stres, niektórzy mają trudności w kontaktach społecznych i różne szkolne doświadczenia. My jednak pomagamy im przełamywać te bariery. Uważamy wręcz, że egzamin to okazja do uspołecznienia, że sukcesem edukacji domowej jest również to, że dziecko wychodzi z domu” – mówiła jeszcze w ubiegłym roku dyrektorka dydaktyczno-metodyczna Nowatorskich Szkół Małgorzata Płaszewska.

Niestety jak podaje „Gazeta Wyborcza”, uczniowie ze Szkoły w Chmurze nadal mogą zdawać egzaminy zdalnie za pośrednictwem popularnych platform, takich jak Zoom czy Google Meet. Podjęcie odpowiednich kroków w tej sytuacji zapowiedział już mazowiecki wicekurator oświaty Artur Nawrot. W piśmie do dyrektorów niepublicznych szkół zajmujących się edukacją domową podkreślił, że „szkoły, które nie przestrzegają przepisów, mogą zostać wykreślone z ewidencji placówek oświatowych”.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Wprost

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama