Reklama

Rząd planował zachęcić obywateli Ukrainy do większej integracji i dbania o edukację najmłodszych. To dlatego wszedł w życie przepis, zgodnie z którym 800 plus przysługuje tylko obywatelom Ukrainy, którzy posyłają swoje dzieci do polskich szkół. Jak pokazują pierwsze dane, sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana. Rodzice z Ukrainy coraz częściej wycofują swoje wnioski o świadczenie.

Reklama

Trudno oszacować liczbę uczniów

Chociaż zbliża się połowa września, dyrektorzy szkół nadal nie mają pewności, ilu uczniów z Ukrainy ostatecznie rozpocznie naukę w ich placówkach. Według danych przytoczonych przez „Gazetę Wyborczą”, do publicznych szkół i przedszkoli w Bielsku-Białej zgłoszono dotychczas 1779 dzieci z Ukrainy. Większość nowych uczniów to dzieci uchodźców, którzy przyjechali po ataku Rosji na Ukrainę. Grupa ta liczy 1356 dzieci. Mimo to liczba nowych uczniów wciąż może się zmienić. Proces zgłoszeń wciąż trwa, a wielu rodziców dopiero podejmie decyzję.

„Dane ulegają zmianom, ponieważ cały czas trwa proces aktualizacji liczby uczniów w Systemie Informacji Oświatowej” − przekazał Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bielsku-Białej. Zgłoszenia mogą napływać jeszcze przez kolejne tygodnie, a nawet miesiące, co dodatkowo utrudnia prognozowanie faktycznej liczby uczniów z Ukrainy. Dodatkowo zapisanie dziecka do polskiej placówki edukacyjnej nie zawsze oznacza, że uczeń będzie uczęszczał na lekcje. Niektóre dzieci figurują na listach obecności, ale w praktyce nigdy nie pojawiły się w szkole. Taka sytuacja może wynikać z wielu przyczyn np. powrotu do Ukrainy.

Plan rządu był skuteczny?

Nowy przepis wprowadzony przez Ministerstwo Edukacji oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakłada, że Ukraińcy, którzy nie zapiszą swoich dzieci do polskich szkół, stracą prawo do 800 plus. Świadczenie ma być przyznawane jedynie tym, których dzieci faktycznie uczęszczają do polskich placówek edukacyjnych, a uczestnictwo w ukraińskiej szkole online nie daje już prawa do tego wsparcia finansowego. Wiele osób wskazuje, że na razie jest to martwy przepis. Jak zauważają eksperci, obecne świadczenia zostały przyznane do końca maja przyszłego roku. Rodzice, którzy złożyli wnioski w terminie, będą otrzymywać świadczenie do tego czasu, niezależnie od tego, czy ich dzieci trafią do polskich szkół, czy nie. Wielu rodziców może wstrzymać się z decyzją o dołączeniu do polskiego systemu edukacji. Tak więc skuteczność rządowego planu będzie można ocenić dopiero w przyszłości.

Ukraińcy wycofują wnioski

Rosnąca liczba wycofanych wniosków o 800 plus może sugerować, że dla wielu rodziców z Ukrainy nowy przepis stanowi dodatkowy problem. Niektórzy rodzice nadal decydują się na to, aby ich dzieci kontynuowały naukę w ukraińskim systemie online, zamiast adaptować się do nowego środowiska w polskich szkołach. Powody tej decyzji mogą być różne: od obaw o barierę językową, przez trudności adaptacyjne dzieci, po niepewność co do dalszych planów pobytu w Polsce.

Źródło: Wirtualna Polska, Gazeta Wyborcza

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama