Reklama

Rodzice błyskawicznie zawieźli synka do szpitala. Lekarze nie mieli wątpliwości, że maluch jest boleśnie poparzony. Okazało się, że wszystkiemu winny jest sok z owocu, który jadł, bawiąc się w ogródku. A także słońce, którego promienie wraz z sokiem doprowadziły do reakcji chemicznej na skórze dziecka…

Reklama

Sok z roślin + promienie słońca = niebezpieczeństwo

Chłopiec, bawiąc się przy basenie bez koszulki, jadł limonkę. Sok z owocu ściekał mu na klatkę piersiową i rączki. W kontakcie z promieniami słonecznymi sok na skórze wywołał bardzo groźne poparzenie chemiczne.

Uwaga, to nie to samo, co reakcja alergiczna. Zaczerwienienie i pęcherze pojawiają się wskutek reakcji soku z owocu lub innej rośliny z promieniami słonecznymi. Taką reakcję może wywołać m.in. sok z:

  • limonki,
  • fig,
  • pasternaku,
  • selera.

Ślady po tego typu poparzeniach mogą utrzymywać się nawet latami.

„To było najbardziej bolesne doświadczenie w życiu”

Obecnie dziecko przebywa w szpitalu specjalizującym się w leczeniu oparzeń. Jego mama ku przestrodze postanowiła podzielić się tym, co spotkało jej synka. Z komentarzy, które pojawiły się pod jej postem, wynika, że wiele mam również nie miało pojęcia, że coś takiego może się zdarzyć.

Jednocześnie spora liczba internautów przyznała, że miała podobne doświadczenia.

„Miałam podobną sytuację. To było najbardziej bolesne doświadczenie w moim życiu. Cztery dni rozdzierającego bólu, jakbym była poparzona słońcem. U mnie było to połączenie opalania i pracy w ogrodzie, wyrywania chwastów, które dotykały mojej skóry”.

„To przydarzyło się mojej siostrzenicy, wycisnęła sok z cytryn i umyła ręce, ale kiedy wyszła na słońce, miała pęcherz na dłoni”.

Źródło: kidspot

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama