W tych szkołach religia na pewno zostaje. Za lekcje zapłacą podatnicy
Rząd planuje ograniczyć liczbę godzin religii w szkołach, a spotkania z Episkopatem nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Tymczasem burmistrz Czarnego Dunajca zaskoczył swoją nieoczekiwaną obietnicą. Chodzi o finansowanie katechezy.
Debata nad religią w szkołach przybiera na sile. Tym razem w centrum dyskusji znalazł się burmistrz Czarnego Dunajca. Marcin Ratułowski złożył mieszkańcom wyjątkową obietnicę.
„Nie możemy pozwolić na to, aby ograniczano nam dostęp do religii, a tym samym do naszego dziedzictwa. Nie o to chodzi w postępie i rozwoju. Weźmy wspólnie odpowiedzialność za przyszłość narodu” – pisał w mediach społecznościowych.
Burmistrz zapłaci za religię w szkołach. Mieszkańcy nie kryją radości
Burmistrz Marcin Ratułowski zapowiedział, że gmina pokryje koszty drugiej lekcji religii w szkołach. Według rządowego projektu, od września 2025 roku lekcje religii i etyki miałyby odbywać się w wymiarze jednej godziny tygodniowo. Strona kościelna oskarża MEN o dyskryminację. Wielu mieszkańców regionu nie kryje radości z decyzji Ratułowskiego.
„No i dobrze wymyślił pan burmistrz! Bardzo się cieszę, że tak zareagował! Super, ja go bardzo podziwiam. U nas ludzie nie dadzą ruszyć religii!” − tak decyzję burmistrza wychwalała jedna ze starszych mieszkanek.
MEN chce zlikwidować jedną godzinę religii. Ratułowski: „Moim obowiązkiem jest stanąć w obronie wiary i naszych dzieci”
Decyzja ta odbiła się szerokim echem nie tylko lokalnie, ale i na poziomie ogólnopolskim. Ratułowski nie kryje, że jego działania mają wymiar symboliczny. „Moim obowiązkiem jest stanąć w obronie wiary i naszych dzieci. Mam takie możliwości i dołożę wszelkich starań, aby liczba lekcji religii w naszych szkołach nie zmniejszyła się” – obiecuje burmistrz.
Burmistrz konsultował decyzje z mieszkańcami. Chcą finansowania z pieniędzy gminy
Czarny Dunajec leży w regionie, w którym tradycje katolickie są bardzo ważne, a wiara odgrywa dużą rolę w codziennym życiu mieszkańców. Burmistrz zapewnia, że jego decyzja została podjęta na podstawie konsultacji z mieszkańcami.
Poparcie mieszkańców potęguje efekt stada. Ogromna presja społeczna na uczestnictwo w lekcjach religii
„To bardzo konserwatywny, bardzo religijny i katolicki region. Dlatego moja deklaracja spotkała się z pełnym przyjęciem bez jakiegokolwiek głosu przeciwnego” – mówi Ratułowski. Jednak nie wszyscy zgadzają się z takim obrazem sytuacji. Lokalny działacz związany z edukacją uważa, że opinie bywają różne, ale mieszkańcom często brakuje odwagi. „Presja społeczna jest tu tak ogromna, że nawet jeśli ktoś myśli inaczej, to nikt głośno tego nie powie” – tłumaczył mediom.
Internauci: pieniądze lepiej przeznaczyć na remont dróg. Burmistrz Ratułowski nie poddaje się
Zdarzają się też głosy krytyczne, zwłaszcza w mediach społecznościowych. „Serio nie macie pilniejszych potrzeb w gminie? Wszystkie drogi wyremontowane?” – pytają internauci pod postami burmistrza. Burmistrz Ratułowski ma dla nich przygotowaną odpowiedź. Jego zdaniem finansowanie lekcji religii nie obciąży znacząco budżetu gminy. Szacuje się, że roczny koszt wyniesie od 600 do 700 tys. zł. „To nie są duże środki. Myślę, że nasz samorząd bardzo spokojnie spełni tę obietnicę” – zapewnia Ratułowski.
Źródło: NaTemat, Onet
Piszemy też o: