Warmińsko mazurskie: mały chłopiec w samej pieluszce przy drodze. Ludzie myśleli, że ktoś go zostawił
W ostatnią niedzielę ok. 6 rano, ludzie podróżujący krajową szesnastką powiadomili policję. Zobaczyli bowiem małego chłopca, który sam szedł chodnikiem w Kisielicach, przy skrzyżowaniu ul. Łasińskiej i Leśnej. Dziecko było bose, miało na sobie tylko pieluszkę.
4-latek nie umiał powiedzieć, jak ma na imię. Ani gdzie mieszka. Miejscowym policjantom udało się go jednak rozpoznać… Funkcjonariusze wiedzieli też, pod jaki adres jechać.
W domu zastali matkę
Funkcjonariusze w domu chłopca zastali jego matkę. Była pod wpływem alkoholu. Miała nie wiedzieć, że jej synek wyszedł z domu…
„Ze zgłoszenia, które otrzymali policjanci, wynikało, że dziecko zostało pozostawione na chodniku bez opieki; nie wiedziało, jak się nazywa. Na miejscu policjanci rozpoznali chłopca, ponieważ jest to dobrze znana funkcjonariuszom rodzina. Udali się do miejsca zamieszkania, gdzie zastali matkę pod działaniem alkoholu. Kobieta miała 1,3 promila alkoholu. Nie wiedziała, jak dziecko wyszło z mieszkania” – informuje st. asp. Joanna Kwiatkowska z Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Na razie chłopcem zajęła się babcia
Policjanci skontaktowali się z babcią chłopczyka. W notatce podkreślili, że babcia była trzeźwa. I to pod jej opieką pozostawili dziecko. Sprawę dotyczącą dalszych losów 4-latka rozstrzygnie sąd. Sąd zadecyduje też czy 32-letnia matka powinna zostać ukarana.
Źródło: InfoIława
Piszemy też o:
- Ich rodzice muszą być dumni: chłopcy własnymi siłami wciągnęli kolegę na sam szczyt góry
- Wielkopolskie: skarbniczka w przedszkolu okradła dzieci – zabrała środki na prezenty i wycieczki. Wiadomo, ile pieniędzy „się rozeszło”
- Warmińsko-mazurskie: tragiczny wypadek w drodze do szkoły. Sąsiedzi w rozpaczy − Krzyś nie musiał zginąć