Warszawa: ciężarna kobieta mieszkała pod betonową wiatą
Przy ulicy Myśliborskiej w Warszawie, pod betonową wiatą, mieszkała 26-letnia ciężarna kobieta wraz z 43-letnim partnerem. Straż Miejska w Warszawie postanowiła pomóc kobiecie.
26-latka trafiła pod nieosłoniętą, betonową wiatę z niewiadomych przyczyn. W listopadzie kobieta miała stawić się w szpitalu w celu przedwczesnego wywołania porodu ze względów medycznych, jednak wypisała się ona ze szpitala na własne żądanie.
Straż wzięła sprawy w swoje ręce
Zaalarmowana Straż Miejska w Warszawie postanowiła pomóc ciężarnej kobiecie. „Mimo że jej twarz była blada i opuchnięta, kobieta twierdziła, że czuje się dobrze, dziecko się rusza, a więc nie potrzebuje pomocy lekarskiej. Mimo to strażnicy poprosili o pomoc ratowników z karetki, która stała właśnie w pobliżu, przy Myśliborskiej. Medycy po badaniu stwierdzili, że kobieta powinna zostać natychmiast przewieziona do szpitala, ale ta odmówiła. Po długich rozmowach jednak ustąpiła, ale postawiła warunek, że pojedzie z nią konkubent” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Przymusowa pomoc medyczna
Ponieważ karetka nie mogła przewieźć konkubenta ciężarnej, to straż miejska przetransportowała go do szpitala. Funkcjonariusze poczynili także kroki, aby pracujący w tym rejonie streetworkerzy załatwili z sądu rodzinnego decyzję o udzieleniu kobiecie pomocy medycznej, nawet jeśli nie wyrazi ona na to zgody.
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Piszemy także o:
- Jakub Tolak zamieszkał z niemowlakiem w kamperze. Internauci straszą kuratorem
- „Paweł miał złote serce, ale był bez grosza przy duszy. Zostawiłam go, żeby robić karierę. Gdy zobaczyłam go z rodziną, coś we mnie pękło”
- „Nie mam ochoty spędzać świąt z teściami, z ich narzekaniem i butelką na stole. Ale inaczej mąż się obrazi, bo to przecież rodzina” [LIST DO REDAKCJI]