Warszawa: niebezpieczna przygoda na łódce. Dzieci były przerażone
Rejs po Wiśle miał być dla dzieci miłą, wakacyjną przygodą. Stało się inaczej. Wszystko przez problemy z łodzią, którą wypożyczył ich tata. Silnik łódki w pewnym momencie zgasł. Łódź zaczęła płynąć razem z nurtem, ojciec był bezsilny…
Nurt niósł łódkę w stronę piaszczystej łachy przy jednym z filarów Mostu Poniatowskiego. Wtedy łódź z przerażonymi pasażerami zobaczyli strażnicy miejscy.
Wołał o pomoc, machał rękami
Ojciec na widok strażników zaczął krzyczeć i wymachiwać rękami. Gdy strażnicy z oddziału specjalistycznego straży miejskiej podpłynęli do łodzi, zobaczyli przede wszystkim zdenerwowane dzieci w wieku od 2 do 6 lat.
„Najmłodsze było zapłakane. [Ojciec] poinformował, że ma kłopoty z silnikiem i nie może go ponownie uruchomić” – powiedział mediom jeden ze strażników.
Wszystkie maluchy miały na sobie kapoki.
Strażnicy apelują o ostrożność przy wypożyczaniu łodzi
Chwilę potem dzieci płynęły już łodzią patrolową, która ciągnęła łódkę z ich tatą. Wkrótce wszyscy bezpiecznie trafili na plażę przy porcie Czerniakowskim.
Media nie podają, czy ojciec wypożyczył pechową łódkę od firmy, czy osoby prywatnej. Strażnicy radzą, by nie pożyczać łodzi z niepewnych źródeł. Wszystko po to, by w jak największym stopniu wykluczyć ryzyko awarii łódki.
Źródło: rmf24
Piszemy też o: