Warszawa: Wyszła na niedzielny spacer z wózkiem. Internauci nie mają dla niej litości
W niedzielę pewna mama wyszła na spacer z dzieckiem w wózku. Udała się nad Jeziorko Czerniakowskie. Tam pozazdrościła wszystkim tym, którzy mimo +2 ciepła, weszli na zamarznięty lód. Ktoś zrobił jej zdjęcie, które trafiło do mediów i… rozpętała się prawdziwa burza.
Mimo że amatorów spacerów po (cienkim) lodzie tego dnia było całkiem sporo, nikt nie stanął w obronie mamy. Internauci byli w szoku, że nikt nie wezwał do niej policji…
Spacer po (cienkim) lodzie z wózkiem
Tego dnia na Jeziorku Czerniakowskim nie brakowało dorosłych i dzieci, którzy na sankach lub łyżwach korzystali z pokrytej lodem tafli. Ci, którzy to widzieli, nie powiadomili ani policji, ani straży pożarnej. Ktoś jednak zrobił zdjęcie i wysłał je do redakcji TVN24.
Skorzystała, bo… mogła?
Mazowiecka policja przestrzega przed ryzykiem, jakie wiąże się z wchodzeniem na zamarznięte zbiorniki wodne. Ryzyko to jest całkiem spore, zwłaszcza gdy termometry wskazują dodatnią temperaturę. Jednocześnie:
„Korzystanie z zamarzniętych zbiorników wodnych nie jest objęte prawnym zakazem. Jednak należy pamiętać, że uprawianie sportów zimowych w takim miejscu […] może skończyć się tragedią” – informują policjanci.
„Powinna dostać mandat”
Zdjęcie matki z wózkiem na lodzie opublikowała również Dorota Zawadzka. Wkrótce potem, pod jej postem zaroiło się od komentarzy. Zdaniem wielu internautów, ktoś powinien wezwać policję, a funkcjonariusze powinni wlepić matce solidny mandat. Za narażanie dziecka na utratę zdrowia lub życia. Kilka razy padło też hasło „selekcja naturalna”.
„To moje miejsce z dzieciństwa. Jeździłam tam na łyżwach z moim tatą… To była super zabawa. No ale zimy były wtedy baaardzo mroźne. Teraz w życiu bym tam nie weszła!”.
„Wielka nieodpowiedzialność i głupota. Powinno się karać mandatami”
„Głupota nie zna granic…”
Źródło: TVN24
Zobacz też:
- Tychy: przedszkole zawiadomiło policję, bo nikt nie zgłaszał się po dziecko. Matka o nim zapomniała, grozi jej więzienie
- Wielkopolskie: jechał do szpitala po ukochaną i nowo narodzone maleństwo. Nigdy tam nie dotarł
- Porąbka: 2-tygodniowy maluszek zachłysnął się wodą. Strażacy pędzili do niego przez góry na quadzie