Wielkopolskie: 3-letni chłopiec sam przy ruchliwym skrzyżowaniu. To nie była wina jego mamy
Na widok małego dziecka przy ruchliwym skrzyżowaniu obca kobieta zareagowała natychmiast. Podeszła do chłopca i próbowała dowiedzieć się, jak może mu pomóc wrócić do mamy. Gdy okazało się, że w pobliżu nie ma rodziców ani opiekunów malucha, zadzwoniła na policję. Ani ona, ani inna kobieta, która widząc dziecko, zatrzymała samochód, ani funkcjonariusze nie byli w stanie nawiązać kontaktu z chłopcem…
Na zamieszanie przy rondzie im. Rotmistrza W. Pileckiego w Wągrowcu zwróciła też uwagę kobieta przechodząca akurat tamtędy ze swoim dzieckiem. To od niej policjanci dowiedzieli się, że chłopiec mieszka nieopodal. Kobieta miała często widywać go na pobliskim placu zabaw.
Zdenerwowana mama z wózkiem
Wtedy policjanci zobaczyli bardzo zdenerwowaną mamę z wózkiem. Gorączkowo rozglądała się po ulicy. Na widok chłopca od razu skierowała swe kroki w jego kierunku. Chłopiec okazał się jej synkiem…
„Policjanci ustalili, że wystarczyła chwila jej nieuwagi, by dziecko samo znalazło się na ulicy. Mieszkająca w jednym z bloków na pobliskim osiedlu kobieta szykowała się do wyjścia z domu z dziećmi. Z młodszym dzieckiem na ręku szła do piwnicy po wózek, w tym czasie z klatki schodowej wyszedł chłopiec” – poinformował oficer prasowy wągrowieckiej policji, asp. Dominik Zieliński.
Nikomu nie powiedział jak ma na imię
Asp. Zieliński podkreśla, że informację na temat 3-letniego chłopca, który uciekł mamie, policja publikuje ku przestrodze. I to nie tylko dlatego, że czasem wystarczy dosłownie chwila nieuwagi, ale również z powodu tego, że chłopiec za żadne skarby nie chciał powiedzieć policjantom nic, co mogłoby pomóc w ustaleniu, jak znalazł się przy skrzyżowaniu.
„Dziecko, pomimo że miało już 3 lata, nie potrafiło nic powiedzieć, co bardzo komplikowało sytuację” – zaznacza policjant.
Zobacz także
Dlatego policja apeluje, by rodzice i/lub opiekunowie rozmawiali z dziećmi na temat bezpieczeństwa i tego, komu można zaufać, a komu nie. Asp. Zieliński ma świadomość, że są sytuacje, w których dziecko może mieć trudności w przekazaniu podstawowych informacji.
„Wtedy warto zakupić bransoletkę informacyjną z danymi kontaktowymi do opiekunów i założyć na rączkę dziecka, jak zegarek” – mówi oficer prasowy.
Przypomina też, że dziecko do 7. roku życia nie może samo poruszać się w miejscach publicznych. Wówczas jego opiekunom grozi kara w postaci nagany lub grzywny.
Źródło: epoznan.pl
Piszemy też o: