Reklama

Katarzyna Woźniak, znana w internecie jako Mama i Stetoskop, postanowiła zważyć niemowlę za pomocą... Thermomixa. Choć brzmi to jak dowcip, wydarzenie jest jak najbardziej prawdziwe i wzbudziło wiele kontrowersji. Filmik zamieszczony na Instagramie szybko rozprzestrzenił się na różnych platformach, zbierając zarówno głosy poparcia, jak i ostrej krytyki.

Reklama

Lekarka odkryła nietypowy sposób

Bohaterką całej historii jest Katarzyna Woźniak, lekarka prowadząca na Instagramie profil Mama i Stetoskop. W krótkim filmiku, który zamieściła na swoim profilu, pokazała, jak waży swoje dziecko w misie Thermomixa. Urządzenie to jest znane przede wszystkim jako wielofunkcyjny robot kuchenny, służący do gotowania, miksowania i mielenia.

O tej zaskakującej metodzie sprawdzania przyrostu wagi, dowiedziała się od swoich koleżanek. Jednak urządzenie, które rzeczywiście potrafi precyzyjnie określić wagę składników, nie poradziło sobie z ciężkim noworodkiem. Szybko okazało się, że eksperyment nie powiódł się, ponieważ urządzenie wyświetliło komunikat o tym, że misa jest przepełniona.

Włożyła dziecko do Thermomixa: dlaczego została skrytykowana?

Internauci zgodnie uznali pomysł lekarki za dość kontrowersyjny. Jak zwykle komentujący podzielili się na dwa obozy. Część internautów wyraziła swoje zdziwienie i zaniepokojenie, argumentując, że używanie urządzenia kuchennego do ważenia dziecka może być niebezpieczne. Ich zdaniem lepiej zakupić specjalną wagę do ważenia niemowląt. „Nie byłam dzisiaj gotowa na widok dziecka wkładanego do miksera” − stwierdziła jedna z internautek. „Nie mogę na to patrzeć” , „Jakby się przez przypadek odpalił, poszatkowałaby dziecko” , „Co to w ogóle za pomysł” − dodawali kolejni.

Pojawiły się też głosy poparcia, głównie od rodziców, którzy docenili pomysłowość i wielofunkcyjność Thermomixa. Duża część fanów potraktowała ten test jako żart obśmiewający przyzwyczajenie kobiet do popularnego robota kuchennego.

Jak się okazało, nie tylko koleżanki Katarzyny Woźniak znajdują nietypowe zastosowania wagi wbudowanej w urządzenie. Jedna z komentujących przyznała, że używa jej do sprawdzenia wagi swojego malutkiego psa. Aby wesprzeć lekarkę, popularna twórczyni internetowa, Klaudynka, wstawiła zdjęcie swojego urządzenia, a w nim siedzącego pieska. „Jokes on you, ja tak ważę psa” - napisała.

Sprawdzajcie przyrost wagi!

Ponieważ ten krótki filmik wywołał wielką burzę, lekarka postanowiła odpowiedzieć na zarzuty internautów. Dzisiaj, wykorzystując popularność nagrania, Katarzyna Woźniak przypomina rodzicom, jak ważne jest sprawdzanie przyrostu wagi u noworodków. Lekarka opowiada, że część rodziców używa do tego wagi łazienkowej, która zwykle niestety nie jest zbyt dokładna. Nowi rodzice sięgają także po wagę do bagaży lub wagi kuchenne.

Lekarka tłumaczy, że dziecko w trakcie ważenia było całkowicie bezpieczne. W odpowiedzi na zarzuty mediów i komentujących pokazała jak powinno się przygotować maszynę do użycia jej w celu sprawdzenia przyrostu wagi. Jeden z portali zarzucił kobiecie, że włożyła głowę dziecka do misy. Kobieta pokazała, że maluszek został położony na pokrywie maszyny.

Źródło: Instagram

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama