Wrocław: dziecko w oknie życia. W kocyku i z zabawką… Ktoś niepotrzebnie wezwał policję?
Matka przyniosła niemowlę do okna życia. Ktoś to zobaczył i… wezwał policję. Policjanci usłyszeli w zgłoszeniu, że pozostawionym dzieckiem nikt się nie zajmuje. Funkcjonariusze natychmiast pojawili się przy klasztorze sióstr Boromeuszek.
4-miesięczna dziewczynka trafiła do okna życia we Wrocławiu w ostatni piątek (28 lipca). Mama owinęła ją w kocyk. Przy dziewczynce znaleziono też dokumenty i niemowlęcą zabawkę.
Dziecko w oknie życia: to zadbane niemowlę
Wrocławscy policjanci szybko ustalili, że 4-miesięcznej dziewczynce ani przez chwilę nie groziło nic złego. Dziecko było zadbane. W czasie, w którym mama odeszła od klasztoru – dziewczynka była bezpieczna. A gdy po chwili zadzwonił dzwonek, maleństwem natychmiast zaopiekowały się zakonnice z siostrą Macieją na czele.
Mama pomyślała o wszystkim…
Wkrótce potem przyjechała karetka, którą — zgodnie z procedurami — dziecko pojechało do szpitala, by zbadali je lekarze.
Okazało się, że mama pozostawiła przy córeczce dokumenty, które bardzo ułatwią adopcję maleństwa. Chodzi o numer PESEL dziecka.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Piszemy też o: