Wrocław: wyszła z domu z malutkim synkiem na rękach. Szuka jej cała Polska – znaleziono ślady nad Odrą?
Wyszła z domu w niedzielę, 17 grudnia. Z 2-miesięcznym synkiem. Bez wózka, po prostu wzięła go na ręce. Od tamtej pory nie wiadomo, co dzieje się z matką i dzieckiem. Policja apeluje o pomoc w poszukiwaniach młodej kobiety i niemowlęcia.
28-letnia Adila Mehdiyeva pochodzi z Azerbejdżanu. Od roku mieszkała we Wrocławiu, na starym mieście. W ostatnią niedzielę, około godziny 19, wyszła z domu, zabierając niemowlę. Od wczoraj jej i niemowlęcia szuka cała Polska.
Kobieta cierpi na epizody depresyjne
Jej telefon nie odpowiada. Ani rodzina, ani znajomi nie wiedzą, dokąd mogła pójść. Sytuacja jest tym bardziej groźna, że młoda mama cierpi na epizody depresyjne i może wymagać pomocy medycznej.
Adila Mehdiyeva ma ok. 170 cm wzrostu i szczupłą budowę ciała. Ma ciemne włosy z jaśniejszymi pasemkami. Bliscy nie wiedzą, w co była ubrana, gdy wychodziła. Nie wiedzą też, w co ubrała dziecko. Kobieta słabo mówi po polsku, porozumiewa się w języku angielskim.
Szukają na dnie Odry
Wiadomo, że w związku z zaginięciem matki i niemowlęcia przeszukiwane jest dno Odry w pobliżu miejsca zamieszkania kobiety. Niewykluczone, że 28-latka rzuciła się do rzeki. Każdy, kto był w okolicach wybrzeża przy ul. Sikorskiego w niedzielę ok. godziny 19.20 proszony jest o kontakt z policją. Każda informacja może okazać się bardzo ważna.
Źródło: Polsat News
Piszemy też o: