Wściekła ekspertka pokazała jedzenie z przedszkola. To norma w placówkach? Lepiej karmią w szpitalach
Doktor Ania zawalczy o lepsze posiłki w polskich przedszkolach. Ekspertka oskarża placówki o podawanie dzieciom przetworzonych produktów wątpliwej jakości i ton białego cukru, który nie powinien znaleźć się na talerzach najmłodszych. Ekspertka pokazała szokujące zdjęcia od czytelników, którzy dołączyli do tej akcji.
Słodkie jogurty, batony i góra kukurydzianych chrupek. Tak w skrócie wygląda menu wielu przedszkoli w Polsce. Doktor Ania, ekspertka w dziedzinie zdrowego żywienia, analizuje jakość posiłków dla najmłodszych i nie kryje swojego oburzenia. Przerażające zdjęcia od obserwatorów mają zmotywować rodziców do walki o zdrowsze jedzenie w placówkach edukacyjnych.
Fatalne menu w polskich przedszkolach. Szokujące zdjęcia z placówek
Dr n. farm. Anna Makowska, znana szerzej jako Doktor Ania, od lat angażuje się w edukację na temat zdrowego żywienia i promowanie świadomych wyborów konsumenckich. Tym razem postanowiła skupić się na posiłkach, które serwowane są w przedszkolach. Ekspertka otrzymała liczne zdjęcia i relacje od rodziców, którzy podzielili się dowodami na fatalną jakość jedzenia, jakie trafia na talerze dzieci.
Przedszkolaki jedzą same świństwa. Nadmiar cukru w przedszkolnym jadłospisie
Przedszkola to miejsca, w których dzieci spędzają wiele godzin, a serwowane tam posiłki mają ogromne znaczenie dla ich zdrowia i rozwoju. Niestety, jak wynika z analizy Doktor Ani, rzeczywistość w wielu placówkach pozostawia wiele do życzenia. Słodkie batony, dosładzane herbaty, kompoty i jogurty to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Alarmujące zdjęcia z placówek. Co naprawdę jedzą dzieci w przedszkolach?
Doktor Ania apeluje do rodziców w mediach społecznościowych. Ekspertka zdecydowała się pokazać zdjęcia jedzenia i jadłospisów, które otrzymała od rodziców i pracowników placówek. Wiele z nich szokuje. „U nas w przedszkolu to standard. Na drugie śniadanie paluszki albo chrupek kukurydziany do tego soczek witaminka albo jakiś listek z owoców, chałka, rogaliki na słodko” – relacjonuje jedna z matek.
Fatalne produkty na talerzach w przedszkolach
W innych placówkach dzieci karmione są gotowymi produktami o fatalnym składzie, takimi jak paprykarz szczeciński, konserwy mięsne czy słodkie płatki śniadaniowe. Rodzice skarżą się, że na podwieczorek dzieci dostają batoniki, ciasta i inne słodycze. Na dowód ekspertka pokazała zdjęcia od czytelników, a na nich słodkie jogurty, ciasta i paprykarz szczeciński z białą bułką.
„Placówka ma kuchnię, jednak jakoś nie po drodze z gotowaniem, bo przecież łatwiej 2-3 latkom dać bułę i otworzyć puszkę z paprykarzem, konserwę tyrolską czy mielonkę. Oto jak traktowane są dzieci w Polsce” – pisze pod zdjęciami Doktor Ania.
Gotowce zamiast świeżych posiłków. Jak dieta wpływa na zdrowie dzieci?
Ekspertka zwraca uwagę, że takie menu ma poważne konsekwencje dla zdrowia dzieci. Regularne spożywanie produktów przetworzonych, bogatych w cukier i konserwanty, może prowadzić do problemów zdrowotnych, w tym otyłości. Jak zauważa, Polska jest jednym z krajów, w których dzieci tyją najszybciej w Europie, a jednym z powodów jest brak świadomości na temat żywienia najmłodszych.
„Na śniadanie i podwieczorek wlatują słodycze, w tym desery udające nabiał. Normy dotyczące podaży cukru są codziennie przekraczane. 5 dni w tygodniu. 4 tygodnie w miesiącu. Przez kilka lat” − grzmi specjalistka.
Alarmująca sytuacja w polskich przedszkolach. Rodzice boją się reakcji
Dla wielu rodziców codzienny jadłospis w przedszkolu wciąż nie ma większego znaczenia, inni boją się wyrazić swoje niezadowolenie. W efekcie przez kilka lat dzieci spożywają posiłki, które nie tylko nie wspierają ich rozwoju, ale mogą wręcz zaszkodzić ich zdrowiu. „Jeśli chcemy coś poprawić, musimy działać RAZEM bo ja sama niczego nie zmienię bez Waszej pomocy i bez Waszego udziału. Potrzebuję Was” – apeluje Doktor Ania.
Źródło: Facebook
Piszemy też o: