Reklama

12-letnia dziewczynka mieszkała z dziadkami w tajskiej prowincji Nakhon Nayok. Kiedy w poniedziałek wróciła do domu, poszła do pokoju, by naładować telefon. Potem jej babcia usłyszała głośny huk – doszło do tragedii.

Reklama

Dziecko dotknęło kabla, nie żyje

Babcia dziecka od razu pobiegła sprawdzić, co stało się z jej wnuczką. Niestety, znalazła dziewczynkę leżącą na podłodze. Dziecko trzymało w ręku kabel ładowarki podłączony do telefonu.

Babcia natychmiast odłączyła zasilanie, niestety na ratunek dla dziecka było już za późno.

12-latka prawdopodobnie dotknęła tej części kabla, na której nie było izolacji, została śmiertelnie porażona prądem.

Uwaga, nigdy nie zostawiaj ładowarki w kontakcie ani pozwalaj dziecku bawić się tego typu urządzeniami. Pozostawienie w ogólnodostępnym miejscu kabla bez izolacji jest niedopuszczalne!

Źródło: Daily Mail

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama