Reklama

Rozczulające zdjęcia rzekomo chorych dzieci widnieją na każdej puszce, do której można wrzucać pieniądze. Opisy pod zdjęciami sugerują, że te dzieci są wręcz umierające i pilnie potrzebują pomocy. Czy fotografie są prawdziwe? Nie – kupione w internecie.

Reklama

Fałszywe zdjęcia – te dzieci nie są chore!

Łatwo ulec prośbie o datek na ciężko chore dziecko. Pieniądze do puszek w sklepach wrzucają i klienci, i sprzedawcy – na zachętę. Zapytane przez reportera programu „Uwaga! TVN” ekspedientki przyznały, że największą uwagę przyciągają właśnie zdjęcia chorych dzieci. Ludzi wrzucają drobne i resztę z zakupów, bo współczują tym maluszkom.

Dziennikarze postanowili więc sprawdzić, czy zdjęcia dzieci są prawdziwe. Szybko ustalili, że... nie. Śliczna mała dziewczynka, która według opisu na puszce walczy z rakiem, to tak naprawdę mała modelka, której zdjęcia są dostępne w sieci za opłatą. A malutki Adaś z zespołem Downa to w rzeczywistości Andrew z Kanady. Reporterzy skontaktowali się z mamą chłopca – nigdy nie prosiła i nie otrzymała żadnej pomocy z Polski.

Zdjęcia tych dzieci zostały kupione i opatrzone zmyślonymi opisami.

Przedstawiciele stowarzyszenia, które za pomocą puszek zbiera pieniądze, zarzekają się, że wszystkie datki przeznaczają na pomoc dzieciom.

„Jest konkretne dziecko, opisujemy jego historię, robimy opracowanie marketingowe i działamy. W momencie podpisania umowy z nami, zakładamy subkonto dla danego dziecka. Z pieniędzy pochodzących z tego konta jesteśmy w stanie pokryć potrzeby dziecka. Nie można sobie ot tak zbierać pieniędzy. Są na to określone przepisy” – tłumaczyli w rozmowie z reporterami.

Dziennikarzom nie udzielono jednak wglądu w faktury ani nie udostępniono listy podopiecznych. Pozostaje zachować ostrożność.

Źródło: TVN

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama